
Jeden z rozkopanych masowych grobów polskich oficerów. Po lewej zapewne jedna z delegacji, które tak licznie "odwiedzały" miejsce sowieckiej zbrodni, a które Niemcy przywozili do Katynia w kwietniu i maju 1943 r.

Niemcy początkowo sądzili, że w katyńskim lesie Sowieci pogrzebali jeńców z trzech obozów - oprócz Kozielska, także ze Starobielska i Ostaszkowa. Stąd podawane w pierwszych tygodniach liczby - 10 000- 12 000 ofiar. Tymczasem na odkrycie miejsca pochówku jeńców ze Starobielska i Ostaszkowa czekaliśmy kilka dekad. Na zdjęciu pierwsza strona "Nowego Kuriera Warszawskiego" z 15 kwietnia 1943 r.

Uczestnicy rautu wydanego przez żonę prezydenta Ignacego Mościckiego w Pałacu w Łazienkach, 1938 r. Po lewej kpt. Bronisław Józef Lubinkowski z żoną Gertrudą (bydgoszczanka). Zginął w Katyniu (zwłoki zewidencjonowane pod numerem 2261).

Bydgoski kupiec i przemysłowiec Józef Pilaczyński (siedzi w środku z żoną Zofią z d. Borys) wraz z załogą swojej firmy, lata 30. XX w. We wrześniu 1939 r. J. Pilaczyński, wówczas por. rez. 3. Baonu Telegraficznego, poszedł bronić ojczyzny. Rozstrzelany w Katyniu w kwietniu 1940 r.