Jeżeli odrzucimy taki spadek musimy przypilnować, aby w prostej linii nie odziedziczyły go nasze dzieci. Można tego uniknąć zrzekając się długu również w ich imieniu.
Bombardowani licznymi reklamami pożyczek, kredytów, dążący do podniesienia statusu życiowego, zadłużamy się nie rozważając wszystkich konsekwencji z tym związanych.
Co stanie się, jeśli zachorujemy, stracimy pracę lub obniżą nam pensję? Wtedy zabraknie pieniędzy i na raty, i bieżące rachunki.
Efekt to rosnące zadłużenie, z powodu którego może ucierpieć cała rodzina.
- Co czwarty Polak nie ma zaś świadomości, że dziedziczy się długi - mówi Ewa Kubiak, dyrektor w firmie windykacyjnej EGB Investments w Bydgoszczy.
Pozostawnienie problemu własnemu biegowi może skończyć się tragicznie, czyli nawet licytacją mieszkania i eksmisją, o czym słyszymy coraz częściej. Gdy wpadniemy w finansowe tarapaty, warto współpracować z windykatorem i komornikiem, a nie za wszelką cenę unikać z nimi kontaktu, bo tak jest dla nas jeszcze gorzej.
Kto i na jakich zasadach może być "uszczęśliwiony" takim spadkiem? Jak postąpić w takiej sytuacji? Jak współpracować z windykatorem, _jeśli przejął sprawę naszych nieuregulowanych zaległości? _Jak współpracować z komornikiem, by nie skończyło się np. licytacją mieszkania i eksmisją?
Na te i podobne pytania odpowie podczas redakcyjnego dyżuru, w czwartek, w godz. 13.00 - 15.00 nasza ekspertka Ewa Kubiak. Czeka na telefony pod numerem bezpłatnej infolinii 800 111 006. Pytania można także zadawać drogą mailową: [email protected]
Ewa Kubiak, dyrektor w firmie windykacyjnej EGB Investments w Bydgoszczy:
