"Kaziuki" na wesoło

     Lekcje zostały skrócone, a sprawdziany przełożone na inny termin. Wszystko to, by już po raz drugi zorganizować "Kaziuki". Pierwszy raz zapoczątkowano je fetą, teraz dobrą zabawą. - Rok temu w imprezie brała udział połowa uczniów. Teraz sala gimnastyczna była pełna. Mieliśmy nawet problem z utworzeniem miejsca na scenę - tłumaczy Marcin Klicki ze szkolnego samorządu.
     Odbył się pokaz tańca latynoamerykańskiego, breake dance i koncert grupy metalowej. Uczniowie i kadra zmagali się w rozgrywkach sportowych - "Pędzące jeże" kontra "All stars". Zdecydowanie najwięcej powodów do śmiechu dał "Mini Playback Show" w wykonaniu grona pedagogicznego. Nauczycielka od francuskiego wcieliła się w Alizee, pani z biblioteki w Reni Jusis, woźny zaprezentował się jako Golec u Orkiestra, a profesorowie jako KASA i Stachursky. - Podziwiam ich za to, że odważyli się wystąpić. Byli otwarci i chcieli się z nami integrować. Najlepszy był występ Michaela Jacksona, za kocie ruchy i dobrą charakteryzację - mówi Daria Rosińska, uczennica liceum. Co na to sam Michael? - Bardzo chętnie wzięłam udział w zabawie. Uczniowie nie musieli mnie do tego namawiać. Kiedy usłyszałam pierwsze takty muzyki, zdenerwowanie minęło - śmieje się Alicja Leśniak, szkolna bibliotekarka.
     Nastąpił również długo oczekiwany wynik plebiscytu. Typowano nauczycieli w kategoriach : "Wielkie serce", "Nauczyciel z pasją" i "Srebrna gilotyna". By ugasić pragnienie i zaspokoić głód, gimnazjaliści przygotowali "Karczmę" - szkolną chatę wiejską. Serwowano w niej typowo polskie posiłki: smalec, ogórki kiszone, drożdżówki, a do picia mleko. Uczniowie nie kryli zadowolenia i stwierdzili, że chcieliby mieć takich dni w roku więcej.