Kcynia. Pociągi w sferze marzeń

Starania o przywrócenie połączeń kolejowych Kcyni z Bydgoszczą i miastami Wielkopolski trwają od lat. Na razie efektów nie widać, choć już trzy lata temu, gdy niezależna firma z Warszawy przeprowadziła w Kcyni konsultacje społeczne, mieszkańcy przyznali, że komunikacja kolejowa bardzo by im ułatwiła życie. Miały być na ten cel przeznaczone pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego.

W Kcyni zapowiadano że inwestycja ruszy w 2010 r., że już niebawem kursować będą z Kcyni do Bydgoszczy szynobusy. Zastanawiano się tylko - przez Szubin, czy Nakło? Skończyło się na pobożnych życzeniach.

Sporadycznie, dla turystów

W efekcie pociąg w Kcyni to teraz tylko atrakcja turystyczna fundowana sporadycznie mieszkańcom. W tym roku w mieście witano dwa specjalne składy wiozące turystów m.in. na inscenizację koronacji króla Bolesława Chrobrego do Gniezna. Pojawiły się one na kcyńskim dworcu i szybko odjechały. A mieszkańcy, skazani tylko na komunikację autobusową, nie mają łatwego życia, Bo połączeń do Bydgoszczy jak na lekarstwo.

Skoro u sąsiada, to może...

A jest dobry moment, by urzeczywistnić marzenia o wznowieniu połączeń kolejowych w Kcyni, bo kapitalną modernizację trasy z Poznania do Wągrowca, a potem dalej do Gołańczy planują władze woj. wielkopolskiego.
W minionym tygodniu w Kcyni gościli przedstawiciele 15 samorządów z Wielkopolski i Kujawsko-Pomorskiego skupionych w stowarzyszeniu "Komunikacja".

Mówiono o projekcie rewitalizacji linii kolejowych na trasie Poznań-Gołańcz. W rejonie powiatu wągrowieckiego inwestycja ma być realizowana w 2013 r.
A przecież z Gołańczy zaledwie kilka kilometrów do granicy z Kujawsko-Pomorskiem.

Gdyby samorząd Wielkopolski zmodernizował torowisko dla potrzeb szybkiej kolei nieco dalej, do granicy województw, byłaby szansa poprowadzić ją do samej Kcyni, a następnie do Nakła. Wszystko zależy jednak od tego, czy władze naszego województwa zdecydują się podjąć kosztowne wyzwanie i kontynuować inwestycję, by szybką kolej z Poznania poprowadzić przez Pałuki i Krajnę.

Nie ma możliwości!

Starosta Tadeusz Sobol, uczestnik spotkania w Kcyni nie ma jednak złudzeń: - Rozmawiałem z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego i Przewozów Regionalnych. Nie są oni zainteresowani inwestycją. Bo choć tory z Kcyni do Nakła są utrzymywane, to pociągi mogą nimi jeździć tylko 30-40 km na godzinę. Chcąc wznowić kursy trzeba je zmodernizować. Koszty to ogromne. Sugerowano nam, że jeśli samorząd powiatowy chce, to może na własny rachunek wznowić takie kursy. Ale - niestety - nas też na to nie stać.