Gdański klub zalega z wypłatami dla swoich najlepszych zawodników. Bjerre czeka na przelanie na jego konto około 275 tysięcy złotych.
- To dużo pieniędzy, dlatego na znak protestu nie będę startował w tym zespole jeśli 85% moich należności nie znajdzie się na moim koncie przed niedzielnym meczem z Atlasem - powiedział Bjerre dziennikowi Ekstrabladet. Podobnego zdania jest Andersen, który czeka na jeszcze większe pieniądze.
Rzecznik prasowy gdańskiego klubu poinformował, iż Duńczycy wypowiedzieli się przed rozmową prezesem Maciejem Polnym, po której stwierdzili, że wspomogą Lotos w najbliższym meczu.
Jak będzie?