Chojniczanin wybrał się na mecz w towarzystwie syna i zięcia. Jeden przyjechał z Anglii, drugi z Gdańska.
- Podczas spaceru zauważyliśmy, że jest mecz, postanowiliśmy obejrzeć naszych piłkarzy w akcji, mimo iż rozpoczynała się już druga połowa - mówi mężczyzna. - Kupiliśmy trzy bilety po 18 złotych, zapłaciliśmy 54 złote. Dopiero po meczu obejrzeliśmy wejściówki i okazało się, że dostaliśmy bilety z sezonu sprzed trzech lat z meczu z Miedzią Legnica, z ceną 10 złotych. Chcieliśmy podpytać panią w okienku, o co chodzi, ale już było zamknięte. To jawne oszustwo. Może w klubie nie wiedzą, co robią sprzedawcy.
Czytelnik przyznaje, że na paragonie z kasy fiskalnej widniała właściwa kwota - 54 złote. - Kolekcjonuję bilety, a z tego nie będę miał pamiątki - skarży się inny kibic Chojniczanki. - Dostałem nieaktualny.
Rzecznik prasowy klubu twierdzi, że wydawanie starych wejściówek to jednorazowe rozwiązanie. Musieli je wdrożyć, gdyż system elektroniczny miał awarię. - Wyciągnęliśmy bilety archiwalne, bo przed meczem zawiesił się system ze względu na dużą liczbę kupujących - mówi Szymon Bibik. - Nie chcieliśmy, by czekali w kolejce i spędzili w niej pół meczu, zamiast oglądać rywalizację z trybun. Aby uniknąć właśnie takich sytuacji, apelujemy do kibiców: kupujcie bilety w przedsprzedaży.
Pożar hali pod Bydgoszczą, Toruń czeka na Marcina Gortata. Zobacz, co się dziś wydarzyło
Klub poprosił też firmę, która montowała system elektroniczny, aby przed najbliższym meczem wprowadziła poprawki. - Muszą udrożnić system, który nie zdał w stu procentach egzaminu - nie ma wątpliwości rzecznik. - A my chcemy uniknąć takich wpadek.
Czytaj e-wydanie »