Wiceprezydent Maciej Grześkowiak twierdzi, że chce dialogu z kibicami Zawiszy. - Od dłuższego czasu proszę o spotkanie. To oni odmawiają - powiedział w środę "Pomorskiej". Grześkowiak tłumaczy, że nie będzie rozmawiał z tłumem, który dzień wcześniej demonstrował pod ratuszem, ale z przedstawicielami kibiców.
Fani na łamach swojej strony internetowej wydali specjalne oświadczenie w którym piszą między innymi o sytuacji związanej z dialogiem, a w zasadzie jego braku. Zwracają się w nim między innymi do samego wiceprezydenta miasta Bydgoszczy.
- Nie sposób pominąć wypowiedzi wiceprezydenta, że chce dialogu z kibicami. We wtorek pod ratuszem pojawiło się około 1,5 tysiąca kibiców, ale wiceprezydenta miasta (zmienił red.) nie widzieliśmy. Podobno nie chce pan rozmawiać z tłumem. 5 lat temu pański poprzednik jakoś się nie bał. Zaproponował, aby zebrani wybrali delegację kibiców, którą zaprosił do Ratusza, aby wysłuchać ich postulatów. Można było? Jak widać można. Niech się Pan nie dziwi, że kibice nie chcą się spotkać w zaciszu gabinetów. Pan oszukał ich w newralgicznej kwestii w zacisznym, podbydgoskim zajeździe. Drugi raz się nie nabiorą.. - piszą sympatycy Zawiszy.
Co będzie dalej? Czy możliwe jest wyjście z pata?