https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy się wprowadzali nazwano ich szczęściarzami. Teraz... z brodzika tryska im śmierdząca fontanna

(fi)
Magdalena Grembowicz nie wierzy, że winę za wylewające się w jej łazience nieczystości ponoszą sąsiedzi z klatki
Magdalena Grembowicz nie wierzy, że winę za wylewające się w jej łazience nieczystości ponoszą sąsiedzi z klatki Fot. Dominik Fijałkowski
- W administracji mówią, że to sąsiedzi zapychają rury i dlatego u nas wybija szambo. Nie chce się nam w to wierzyć - twierdzi Magdalena Grembowicz, z bloku przy ul. Wojska Polskiego w Inowrocławiu.

Miasto wybudowało ten budynek ponad dwa lata temu. Jego lokatorów nazwano szczęściarzami. Tymczasem mnożą się tam usterki. Ostatnio powody do narzekań mają dwie rodziny spod numerów 60 i 61. Ich problem jest naprawdę śmierdzący.
W umywalce "gulgoce"

- Nagle usłyszałam w rurach takie charakterystyczne gulgotanie. Chwilę później w umywalce, muszli klozetowej i prysznicowym brodziku zaczęły wybijać nieczystości - opowiada zdarzenie sprzed kilku dni pani Magda. Ścieków przybywało. Zbierano je do wiader i wynoszono do studzienki przed blokiem.

To nie jedyny przypadek zalania mieszkań. - Wcześniej były jeszcze trzy. Przedostatnie w sylwestra. Gdy inni dobrze się bawili, my wynosiliśmy z łazienki wiaderka z ... - opowiada Grembowicz.

Wygódki przed blokiem

Mieszkańcom klatki zabroniono wówczas korzystać z łazienek. Za potrzebą kazano chodzić do "wygódek". Plastikowe "toitoiki" stanęły pod blokiem.

- Awarie pojawiają się nagle. Boimy się na dłużej wyjeżdżać z domów. Pod naszą nieobecność zniszczenia mogą być znacznie większe - zauważa rozmówczyni.

Mieszkańcy bloku interweniowali więc w administracji. Usłyszeli tam, że lokatorzy z wyższych pięter wyrzucają do ubikacji różne odpady. W styczniu br., Krzysztof Kuźmiński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które administruje budynkiem, zalanie tłumaczył powstaniem czopu w trójniku łączącym instalację kanalizacyjną. Nie wykluczał, że utworzyły go nagromadzone w rurach odpady z czasów budowy bloku.

Próbowaliśmy ponownie porozmawiać na ten temat z przedstawicielem PGKiM. Usłyszeliśmy jedynie, że dziś odbędzie się spotkanie urzędników z ratusza z wykonawcą bloku. Ciekawe, czy rozmowy będą dotyczyć naprawy instalacji kanalizacyjnej?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska