- Bolesław Piecha z PiS wygrał wybory uzupełniające do Senatu w okręgu rybnickim, kandydat PO zajął dopiero trzecie miejsce. To początek klęski PO?
- Na takie stwierdzenia jest za wcześnie. Wygrał kandydat bardziej wyrazisty, znany nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce. Pojawiał się częściej w mediach, był rozpoznawalny. A czy to będzie początek przełomu? Kto wie? Ludzie po tylu latach rządów jednej koalicji mogą być już nią zmęczeni. Jest w nas chęć do zmian.
- Niedawno mieszkańcy Elbląga odwołali w referendum prezydenta z PO i radnych za niekompetencję, arogancję i utratę zaufania.
- Po pewnym czasie sprawowania władzy lokalne struktury się zużywają, a przynajmniej tak patrzą na to ludzie. Szczególnie - jeśli w mieście niewiele się dzieje. Platformie przyszło rządzić w kryzysie, kiedy jest mniej pieniędzy na inwestycje. Kiedy widzimy, że nic się nie dzieje lub dzieje niewiele, to jesteśmy zniechęceni i rozczarowani władzą i chcemy lepszego gospodarza. Do tego dochodzą błędy PO na szczeblu centralnym.
- Może podobne referenda przydałyby się we wszystkich miejscowościach i miastach rządzonych przez PO?
- One powinny odbywać się we wszystkich miastach, których prezydenci i burmistrzowie rządzą dłużej niż jedną kadencję. Natłok informacji podczas wyborów krajowych jest tak ogromny, że uruchamiają się pewne mechanizmy głosowania. Natomiast w przypadku referendów lokalnych - i jak widać na przykładzie nie tylko Elbląga - odbywa się weryfikacja obietnic z ich realizacją. Dla partii rządzących mogłaby to być dobra wskazówka.
- Na co dzień przekonujemy się, że do samorządów trafiają zasłużeni dla partii, ale słabi politycy, którzy nie zawsze sobie radzą.
- Niestety, ten, co wygrywa wybory, nie zawsze będzie dobrym menedżerem. Wielu słabo radzi sobie na tych stanowiskach, źle dobiera sobie współpracowników, kierując się często kluczem partyjnym. Referenda nie są i pewnie jeszcze długo nie będą powszechnym mechanizmem weryfikowania władzy.
- Zwycięstwo PiS-u w Rybniku dobrze wróży tej formacji na wybory samorządowe w 2015 roku?
- Tu nie chodzi o lepszy program. PiS zbudował swój wizerunek w kontrze do obecnej władzy. Może atakować PO za wszystko i dzięki temu wyraziście się odróżniać.