Stadion ma być zlokalizowany na skarpie w sąsiedztwie bloków przy ul. Pakoskiej i ul. Artylerzystów.
Najpierw w interpelacjach Włodzimierz Wełnowski zaproponował, czy nie można przenieść lokalizacji stadionu na teren za torami kolejowymi. Wielu mieszkańcom nie podoba się, że obiekt będzie usytuowany w ich bliskim sąsiedztwie.
Potem Małgorzata Bohuszewicz zawnioskowała, by przełożyć w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Gminy wykonanie projektu stadionu z 2010 roku na rok 2011.
Umotywowała to m.in. tym, że gmina ma zamiar wyemitować w tym roku 14 milionowe obligacje, z przeznaczeniem na remonty dróg i rozpoczęcie budowy pływalni. Ukończenie budowy basenu przewiduje się w przyszłym roku. 900 tys. złotych na przygotowanie projektu to dodatkowe obciążenie dla barcińskiego budżetu.
Popatrzą z balkonu
Inne stanowisko przedstawił Henryk Popławski. - Ja pod obecną lokalizacją stadionu podpisuję się obiema rękoma. Mówi się, że mieszkańcy protestują przeciwko tej lokalizacji, ale ja też z nimi rozmawiam i słyszę pozytywne opinie - oznajmił. Radny dodał też, że ludzie na pewno nie będą chodzić na stadion, jeśli ten pojawi się za torami.
Przypomniał przy okazji, jak na jednej z poprzednich sesji Rady Miejskiej w sprawie budowy obiektu postulowała spora grupa młodzieży. Mówiło się o budowie stadionu, więc trzeba się z tego wywiązać.
Do wyborów jeszcze trochę
Włodzimierz Wełnowski przemowę radnego odebrał jako "wyborczą formę wypowiedzi".
- Oprócz ambicji mamy jeszcze na uwadze względy ekonomiczne. Chcemy być realistami, a nie opierać się na hasłach. Najpierw trzeba zbudować basen - usłyszeliśmy. Radny dodał też, że może okazać się, iż gmina wyda na projekt 900 tys. złotych, a później nie będzie miała pieniędzy na budowę stadionu. - Wyrzucanie takiej kwoty na projekt może być nadużyciem - oświadczył.
Na słowa Popławskiego zareagowała także Małgorzata Bohuszewicz. - Ja nie odrzucam budowy stadionu, ja tylko proponuję przesunięcie tego punktu. Jestem realistką - oświadczyła.
Walczmy o środki pozabudżetowe!
Głos w dyskusji zabrał Michał Pęziak. Burmistrz przypomniał, czego nie wymieniła radna Bohuszewicz. Na budowę basenu z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu w ciągu trzech lat spłynie do Barcina prawie 6 milionów złotych.
- Dzięki temu basen z własnych środków będzie kosztował nas mniej - oznajmił. Poza tym inwestycje, jakie będą prowadzić na terenie strefy ekonomicznej firmy Lafarge oraz Mapei oznaczają dodatkowe dochody dla gminy.
- I jak wszystko dobrze pójdzie, na jednej z najbliższych sesji zawnioskuję, by przygotowanie projektu stadionu przesunąć nawet z 2010 roku na rok 2009 - usłyszeliśmy.
Burmistrz dodał również, że zaczyna się uruchamianie dużych środków z funduszy unijnych. - Nie mając projektu, możemy pomarzyć sobie o realizacji tego stadionu. Mając projekt, możemy składać wnioski i ubiegać się, by część kosztów jego budowy pokryć ze środków pozabudżetowych - przekonywał burmistrz.
Radni nie zagłosowali za przesunięciem przygotowania projektu stadionu na 2011 rok i w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Gminy jego przygotowanie jest przewidziane w przyszłym roku.