Kiedyś korzystali z koni miejscowych rolników. Historia OSP Złotoria [zdjęcia]

W pierwszym zarządzie byli prezes Franciszek Cieszyński, komendant straży Jan Anusiak, z-ca komendanta August Burdyński, sekretarz Władysław Wilmanowicz, skarbnik Franciszek Rutz, gospodarz Roman Anusiak. Jak można dowiedzieć się z kroniki OSP Złotoria, w 1942 roku, podczas działań wojennych strażakom udało się pozyskać poniemiecką motopompę „KOEBE”. Ochotnicy kompletowali i sprzęt, i ubiory. Jan Różycki był wówczas prezesem (po nim Antoni Majewski). Komendantem zaś - Franciszek Rybarczyk.

Jak można przeczytać w kronice, dd 1949 roku straż pożarna jeździŁa do pożarów końmi, wyznaczonymi przez Gromadzką Radę Narodową. Zwierzęta należały do miejscowych rolników:

• I para – Alfons Cieszyński
• II para – Jerzy Kulwicki
• III para – Hieronim Kulwicki
• IV para – Bronisław Skrzyniarz

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

Wiele zmieniło się w 1956, kiedy to strażacy dostali wyremontowaną siedzibę. W remizie znalazły swoje miejsce świetlica, magazyn, garaż, wieża do suszenia węży, zamontowana była syrena elektryczna. Niestety, dzisiaj możemy zobaczyć ją wyłącznie na archiwalnych fotografiach. 

54 lata temu ochotnicy ze Złotorii dostali nowy sprzęt. Mowa o samochodzie Studebaker, motopompie Leopolia i PO3E, samochodach Betford i Żuk. Wówczas pojawiła się też myśl o nowoczesnym obiekcie, który służyłby OSP, ale i reszcie mieszkańców.

Źródło: Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotorii tom 1 (udostępniona przez Wandę Wilmanowicz), Złotoria Koło Miłośników Historii (Facebook)