Mundurowi z Włocławka zatrzymali do rutynowej kontroli samochód przy ul. Wroniej. Kierowca dodga podał dane. Zaraz po tym stwierdził, że nie ma przy sobie prawa jazdy i innych dokumentów.
27-latek, pouczony o konsekwencjach składania fałszywych zeznań przyznał, że jednak podał nie swoje dane, ale swojego brata. - Zrobił to, bo jak twierdził, prowadził auto mimo obowiązującego zakazu i obawiał się konsekwencji - mówi nadkom. Małgorzata Marczak z włocławskiej policji.
Teraz młodemu mężczyźnie może grozić do 3 lat za kratkami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"