Kierunek Grudziądzkiego Parku Przemysłowego - Niemcy i Skandynawia

1 stycznia 2015 w Niemczech weszło w życie prawo o płacy minimalnej. Wynosi ona 8,5eurasków / godzinę. Przysługuję ono wszystkim obywatelom Unii Europejskiej, którzy pracują w Niemczech zawodowo oraz tym co są na delegacji, czy też  przejazdem świadcząc pracę dla swojego rodzimego pracodawcy. 

Czyli wiadomo już czemu zmiana "orientacji inwestycyjnej" na kierunek niemiecki.

Grudziądz DYZMAMI stoi ! Tak trzymać.Dostali przyzwolenie, to do boju i następnych wycieczek !

Wartość prezesa, menadżera mierzy się wynikiem finansowym osiąganym przez firmę, którą on zarządza. Koniec, kropka.

Jaki jest efekt 10 lat pracy Pani prezes każdy widzi. Stoi tylko to, co finansowane środkami miasta , reszta ledwie dyszy.Jak miasto dało na inkubator 5 mln, to stoi, jak dofinansowało program zakupów zbiorowych prawie 3 mln - tak dowiedzieć się nie sposób, czy już ktoś coś kupił grupowo w tym mieście, czy przepadło 3 mln na program, który nie powiódł sie nigdzie w Polsce. Jakich zdarzeń potrzeba, by ten prezes został zwolniony? To muszą być solanki bis? O co w tym mieście tak naprawdę chodzi? 

Kolejne podróże tych samych nieudolnych ludzi , po kolejnym kawałku Europy? Może podróże potrzebne, ale ludzi którzy potrafią biznesowo rozmawiać,  nawiązywać kontakty i je finalizować, a nie tylko  podróżować , i to nazywać wykonywaniem obowiązków. Dla podatnika, gdy efektu jakiegokolwiek brak, to podróże krajoznawcze za społeczne. środki . A tego już chyba dosyć? 

Ale co się pozwiedzało Chiny, to ich. Nikt im tego nie odbierze.

W dniu 16.01.2015 o 09:07, Gość napisał:

Dlaczego pani John-Błażyńska jest prezesem GPP? Dlaczego właśnie ona? Panowie prezydenci Malinowski i Sikora, głosowałem na was, ale w przekonaniu, że będziecie się wycofywać ze swoich kompromitujących decyzji.Za niecałe 4 lata będziesz mógł głosowac na nich ponownie. Powodzenia ! 

nawet opozycja siedzi cicho , ale co w tym dziwnego skoro to najbliższa współpracownica pana prezydenta Wiśniewskiego

W dniu 16.01.2015 o 07:54, przedsiębiorca napisał:

To  jakie są efekty zarządzania przez polonistkę Błażyńską, Grudziądzkim Parkiem Przemysłowym? Ile miasto na tym straciło, ilu bezrobotnych nie uzyskało z tego powodu pracy? Czy nie czas zakończyć odwdzięczanie się Błażyńskiej za jej "zasługi i poświęcenia" na rzecz Pasikowskiego? Co na to technicy, inżynierowie, prawnicy, ekonomiści, absolwenci politechnik?

Dlaczego pani John-Błażyńska jest prezesem GPP? Dlaczego właśnie ona? Panowie prezydenci Malinowski i Sikora, głosowałem na was, ale w przekonaniu, że będziecie się wycofywać ze swoich kompromitujących decyzji.
 

To  jakie są efekty zarządzania przez polonistkę Błażyńską, Grudziądzkim Parkiem Przemysłowym? Ile miasto na tym straciło, ilu bezrobotnych nie uzyskało z tego powodu pracy? Czy nie czas zakończyć odwdzięczanie się Błażyńskiej za jej "zasługi i poświęcenia" na rzecz Pasikowskiego? Co na to technicy, inżynierowie, prawnicy, ekonomiści, absolwenci politechnik?

jak będzie z rozliczeniami za  wyjazd? pojada niby  swoim autem a wezma jak "madryccy biznesmeni" zaliczkę ratuszową i poleca tanimi liniami?

Poprzednie wpisy bardzo trafne. Jeszcze nigdy forum nie mówiło jednym głosem, tylko dlaczego nikt z tej ekipy zarządzającej miastem nie słuchał tego głosu.Oczekujemy większej efektywności w działaniach, a nie tylko zapowiedzi i wyjazdów na koszt podatnika, rozliczenia kosztów z tych wojaży, bo nie przyniosły efektów ( przecież widać,że Azjaci zauważyli, że u nas coraz gorzej z tanią siłą roboczą, bo Polak woli mirabelki i szczaw niż nabijać kabzę komuś za miskę ryżu).

Ile lat wy już istniejecie ? Ciągle koordunyjecie, planujecie, szukacie, macie, rozmawiacie, wyjeżdzacie, a generalnie pozorujecie pracę, nazywając ją jeszcze ciężka. Nic nie zdziałacie, bo jesteście poprostu nieudacznikami !

Nie dziwię się, że włodarze obrali kurs na Skandynawie. Byłem wiele razy w Norwegii i Szwecji i mogę śmiało powiedzieć, że to bardzo piękne kraje do zwiedzania, zwłaszcza na koszt podatnika.   

Wreszcie zrozumieli, że nie w tą stronę jeździli w poszukiwaniu inwestorów. Już kilka lat temu trzeba było szukać ich w Niemczech, Holandii, Skandynawii. 

To tam trzeba było jechać i tłumaczyć, że u nas mogą zrealizować to samo znacznie mniejszymi kosztami niż u siebie w kraju. 

Po co nam Chińczycy, którzy sami płacą marne pieniądze swoim pracownikom. 

Ciekawe kto podpowiedział to Pani John i Panu Sikorze, że nagle przejrzeli na oczy. Jednak lepiej późno niż w cale.

No popatrzcie, obudzili się nasi biznesowi specjaliści i zaczynają szukać firm w Niemczech i Skandynawii, normalnie śmiech człowieka ogarnia przecież to o kila ładnych lat za późno!.

Przez lata opowiadają farmazony o Chińczykach jacy to oni fantastyczni, marnują tylko cenny czas a inne miasta ściągają europejskich i krajowych inwestorów i śmieją się z nas. Boże widzisz i nie grzmisz !!!