Jej siostra dodaje: - Film również bardzo mi się podobał, bo lubię Agnieszkę Więdłochę. Była świetna w „Planecie singli”. W „Kobiecie sukcesu” też pokazała na co ją stać. Zawsze na „Kinie Kobiet” podobają mi się konkursy przed filmem. Tym razem było ich więcej i - moim zdaniem - były najfajniejsze od kilku ostatnich miesięcy. Nie wspomnę o nagrodach. Uważam, że są coraz atrakcyjniejsze. Z siostrą najbardziej byśmy chciały wygrać srebrną bransoletkę albo weekend w SPA nad morzem. Co jakiś czas ta nagroda się pojawia. Niestety, jeszcze nigdy nie zostałyśmy wylosowane do konkursów. Będziemy nadal wytrwale chodzić na „Kino Kobiet” do „Heliosa” i mamy nadzieję, że to się zmieni - śmieje się pani Monika z Białych Błot.
Po konkursowych emocjach oraz m.in. jodze śmiechu i Anielskiej Pracowni Violet przyszła pora na film „Kobieta sukcesu” z Agnieszką Więdłochą w roli głównej.
Zobacz też: Włosy blond i mnóstwo śmiechu, czyli Kino Kobiet w bydgoskim "Heliosie" [zdjęcia]
Granej przez nią Mańce, szefowej firmy w wielkim mieście, życie nagle wywraca się do góry nogami. Jej biznes pada ofiarą nieuczciwej konkurencji, związek z Norbertem (Mikołaj Roznerski) przeżywa kryzys, a pod drzwiami mieszkania kobieta zastaje Lilkę (Julia Wieniawa), młodszą siostrę uosabiającą chaos, tak obcy perfekcyjnej Mańce. W jej życie - za sprawą psa i przypadku - wkracza również Piotr (Bartosz Gelner), którego wbrew sobie i mimo serii nieporozumień zdaje się przyciągać. Jako przebojowa kobieta sukcesu Mańka nie zamierza się poddawać i skupia się na walce o przetrwanie firmy i zdemaskowanie oszustów!
Czy nie straci przez to z oczu siostrzanej przyjaźni i szansy na coś nowego? Panie się o tym mogły przekonać.
Takie imiona nadawano dzieciom w Grudziądzu w 2018 roku [lista]
Nowy "Pitbull" tylko dla mężczyzn? "To mocne, bezwzględne i brutalne kino"
Źródło:
TVN