- Prace są bardzo zaawansowane, głównie już wykończeniowe - odpowiada Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Ale to potrwa jeszcze trochę. Kryzys, wcześniej pandemia spowodowały pewne obiektywne okoliczności, tak więc jakiś poślizg będzie.
Słyszymy, że zadanie było dobrze zrealizowane i na razie wszystko jest pod kontrolą. Włodarz dodaje, że jest to inwestycja przy funkcjonującym domu kultury, a tam też planowane są roboty budowlane.
- Nie ma z naszej strony jakiejś przeogromnej presji, że to kino musi być na już - dodaje burmistrz Kowalski.
Budynek Tucholskiego Ośrodka Kultury czeka jeszcze termomodernizacja. Burmistrz podkreśla, że nie chciałby otwierać kina, a za chwilę wprowadzać brygady remontowe na elewację domu kultury. - Efekt wow ma być osiągnięty kompleksowo - dodaje włodarz. - Zakładam, że w przyszłym roku. Zależy mi, żeby było to jak najszybciej, ale kiedy, to się dopiero potem okaże.
Wiosną? Na pewno nie. Burmistrz nie podaje teraz konkretnego miesiąca.
Koszt inwestycji to ok. 6 mln 200 tys. zł. Pierwotnie była mowa o 5,5 mln zł, ale ze względu na wzrost cen trzeba było dołożyć 470 tys. zł. Budowa została dofinansowana z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.
W Tucholi nie ma kina od pożaru z 2001 r. Młode pokolenia tucholan nie pamiętają seansów w swoim mieście. Na filmy trzeba jeździć do Bydgoszczy lub do Chojnic. Samorząd otrzymał z rządowych funduszy aż 3 mln zł.
