KKP - POLONIA POZNAŃ 1:1 (0:1)
Bramka dla KKP: Monika Kaźmierczak (90+2 - karny).
KKP: Granowska - Sieradzka, Kaźmierczak, Wierzbowska, Andrzejewska - Sobczyk, Gugała, Pancek (79. Zielińska), Kałuzińska - Lewandowska, Raczkowska.
Sędziowała: Michalina Diakow (Poznań).
Gospodynie nie za bardzo dobrze weszły w mecz. Uzyskały, owszem, przewagę pozycyjną, jednak nie potrafiły udokumentować jej bramką. Było kilka klarownych okazji, lecz żadna nie została przez podopieczne Adama Górala wykorzystana.
W 22 min bydgoszczanki straciły bramkę. Jedna z rywalek zdecydowała się na strzał zza pola karnego. Piłka odbiła się od nogi zawodniczki KKP i tuż przy słupku zatrzepotała w siatce. Jak na ironię okazało się, że był to jedyny strzał oddany w kierunki bramki KKP.
Po stracie bramki miejscowe rzuciły się do szaleńczych ataków. Raz po raz ostrzeliwały bramkę Polonii, lecz bez efektu bramkowego. Wynik nie ulegał zmianie także w drugiej połowie, w której podopieczne Adama Górala uzyskały miażdzącą przewagę. Dobrych okazji nie wykorzystały Ilona Raczkowska (dwukrotnie) oraz Anna Lewandowska i Edyta Sobczyk. Ta ostatnia w 80 min. trafiła do siatki, lecz zdaniem sędzi -asystentki była na pozycji spalonej.
Gospodyniom udało się ostatecznie wyrównać w doliczonym czasie. Rzut karny, za zagranie ręką, wykorzystała Monika Kaźmierczak.
Za tydzień KKP zagra w Olsztynie przeciw Stomilankom.