www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Co to za eksperyment?
Co to za eksperyment?
Eksperymentem dotyczącym kłusowania na partnera do związku długoterminowego objęto 233 respondentów. Udział w drugim badaniu wzięło 239 osób. W oby przypadkach proporcje płci badanych wyniosły: 50% kobiet i 50% mężczyzn. Oba eksperymenty zostały przeprowadzone w 2007 r. przez Dariusza Majewskiego i Annę Miękczyńską pod kierunkiem prof. Hanny Brycz.
Naukowcy z Wydziału Zamiejscowego SWPS w Sopocie i Uniwersytetu Gdańskiego zbadali zjawisko kłusownictwa seksualnego.
To zachowanie polega na pozyskiwaniu dla siebie partnera, który już jest w romantycznym, stałym związku. Polowanie jest w dużej mierze podyktowane nieświadomymi popędami, a nie przemyślanym wyborem. Polega na uwodzeniu pozostającej w innym związku osoby - na krótko (przelotny romans) lub na długo (by stworzyć z tą osobą nowy długotrwały związek).
"Kłusujące" kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzn, oceniane są jako bardziej niemoralne. Szczególnie negatywnie oceniają je przedstawicielki płci pięknej. Z kolei mężczyźni nie lubią wodzących na pokuszenie kobiet, a jeszcze bardziej nie lubią innych "kłusowników".
- Okazało się, że najbardziej negatywnie pod względem moralnym oceniana jest kobieta, która przełamuje stereotyp i zachowuje się jak mężczyzna (uwodzi "cudzego męża" do krótkotrwałego romansu) - mówi prof. Hanna Brycz z sopockiego wydziału zamiejscowego SWPS, współautorka badań. - Co ciekawe "polująca na cudzego partnera" kobieta oceniana jest szczególnie surowo przez inne kobiety, ale nie przez mężczyzn - dodaje.
W eksperymencie uwzględniono uzasadnienia dla "kłusownictwa", tj. paskudny charakter dotychczasowego partnera/partnerki czy poszukiwanie nowej romantycznej relacji przez kłusownika.
- Wiadomo, że kobiety ulegające przelotnym romansom preferują przystojnych partnerów o symetrycznych rysach (prawdopodobnie ze względu na ich bogaty potencjał genetyczny). Kobiety te chętnie pozostają nadal w uprzednim trwałym związku, co skłania sakramentalnych małżonków do inwestowania w wychowywanie cudzych dzieci - opowiada prof. Brycz.