Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta ma prawo, ale... Dlaczego tak trudno rozmawiać o aborcji?

Dominika Kiss-Orska, [email protected], tel. 52 32 63 157
Beata Maciejewska i Małgorzata Tkacz-Janik przekonywały do poparcia prawa wyboru
Beata Maciejewska i Małgorzata Tkacz-Janik przekonywały do poparcia prawa wyboru fot. Emilia Walczak
- Kompletnie nie rozumiem tego, że w waszym kraju ustawa antyaborcyjna jest tak restrykcyjna - powiedział mi ostatnio kolega z Czech. Odpowiedziałam, że kobiety w jego kraju mają bardzo dobrze. - Wcale nie dobrze, a normalnie - skwitował.

Film "Podziemne Państwo Kobiet" pokazuje kulisy nielegalnych aborcji w Polsce. W dokumencie Anny Zdrojewskiej i Claudii Snochowskiej-González osiem kobiet opowiada, dlaczego zdecydowały się na usunięcie ciąży.

Historia pierwsza: podczas rozmowy w obskurnym gabinecie lekarz przez cały czas dmuchał bohaterce filmu dymem papierosowym w twarz. Historia druga: kobieta musiała podtrzymywać wiaderko i podawać lekarzowi narzędzia. Wszystkie opowiadają o strasznym cierpieniu, o ciężkiej decyzji, którą podjęły kobiety, nie dlatego, że ciąża była zagrożeniem dla ich zdrowia czy życia. Nie zrobiły tego, bo płód był upośledzony i skazany na nieuleczalną chorobę. Nie zostały też zgwałcone. Nie były to zatem powody, które w naszym kraju pozwalają na legalne przerwanie ciąży.
Poszły na zabieg, bo były za młode, przerażone, nieporadne, pozostawione same sobie.

Urodź, ja wychowam

- Nie ma jednak w Polsce obrońców życia, którzy powiedzieliby: kobieto, urodź, a ja ci to dziecko wychowam - mówiła podczas debaty po filmie Katarzyna Gębarowska, fotografka, absolwentka gender studies na uniwersytecie Humbolda w Berlinie. Film pokazywany był w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. - W Polsce jest system, który zakłada, że mamy być przede wszystkim mamą i tatą. Niezamężne kobiety wracają na weekend do domu i słyszą pytania: Jak tam? Kiedy ślub, dzieci? Masz kogoś? Kiedy wreszcie? A jeśli bycie rodzicem nie jest naszym celem?

Po filmie

Można porozmawiać. Przy prostokątnym stole siedzi Małgorzata Tkacz-Janik, prezeska Obywatelskiego Forum Kobiet i Beata Maciejewska, dyrektorka Fundacji Przestrzenie Dialogu oraz Katarzyna Gębarowska. Debatę zaczynają jednak mężczyźni: Gdzie jest przedstawiciel kościoła katolickiego? Większość Polaków to katolicy, polska tożsamość jest katolicka, więc przedstawiciel kościoła powinien tutaj być! - słychać podniesiony głos.

- Debata publiczna właśnie tak w Polsce wygląda: są trzy szalone feministki i ten, co ma rację - ksiądz! - kwituje Beata Maciejewska. - A to ma być rozmowa o sytuacji kobiet. Po co taki przedstawiciel? Mówimy o zmianie prawa, a to nie Kościół je ustanawia w demokratycznym państwie, tylko większość.
Nie wytrzymuje jeden z dziennikarzy: - Ale przecież aborcja jest złem! Po tym filmie to ja chcę złożyć doniesienia do prokuratury! To jest grzech!

Czym jest aborcja?

- Aborcja jest dla każdego czymś innym - wyjaśnia Katarzyna Gębarowska. Wtóruje jej w tym większość obecnych w sali projekcyjnej kobiet. - Fizycznie jest to usunięcie ciała obcego z kobiecego organizmu.

A czym jest płód? - To zależy od tego, którą naukową interpretację przyjmiemy - tłumaczy dalej.- Płód nie ma układu nerwowego, więc jest tkanką pozbawioną świadomości. A bytu bez świadomości nie można nazwać człowiekiem.
- Czy zatem pozbycie się ciąży jest grzechem? - drąży młody, na jasno ubrany mężczyzna.
- W prawie państwa świeckiego nie ma pojęcia grzechu. Gdyby było inaczej, to trzeba byłoby wziąć pod uwagę wszystkie religie mieszkańców Polski. Jedna grupa religijna nie ma prawa narzucać prawa innym - wyjaśnia Małgorzata Tkacz-Janik. Maciejewska dodaje: - Grzechem polskiej demokracji jest sytuacja Polek w ich państwie. One najwięcej zapłaciły za transformację 1989 roku. Nie mamy swojej reprezentacji w Sejmie, samorządach, nie ma nas tam gdzie są prestiż i pieniądze. Kobiety mogą być najwyżej sołtyskami, które w przeciwieństwie do wójtów nie dostają za to pieniędzy.

Uzupełnia Tkacz-Janik: - Zamknięto kobietom usta. W 1989 platforma kobiet Solidarności głośno mówiła o swoim prawie do aborcji. Że się nam należy. W 1992 roku pod projektem ustawy aborcyjnej podpisało się 1,3 mln osób. Nikt o tym nie wie, bo temat zamieciono pod dywan i nie mówi się o tym w szkołach.

Kobietom pomógł internet

- Rozmawiamy ze sobą na forach, kobiety doradzają, opowiadają o doświadczeniach, tym bardziej że telewizje - publiczna i komercyjne - nie podejmują tematu praw kobiet. W sieci kobiety mogą anonimowo opowiadać o swoich przeżyciach, dzielić się doświadczeniem. Z tego nie rodzi się jednak ruch obywatelski.

Mężczyzna z sali, przedstawiający się jako katolik, ma na to wytłumaczenie: - Aborcja to akt egoizmu, a egoiści nie potrafią wypracować czegoś dla dobra wspólnego.

Beata Maciejewska mówi zrezygnowana: - Takiego stwierdzenia mogłam spodziewać się po mężczyźnie, katoliku, dla którego kobieta sprowadzona jest do roli matki. Nasz demokratyczny system jest zainfekowany religią katolicką. Nie ma edukacji seksualnej, nie ma refundowanych środków antykoncepcyjnych. Dla większości kobiet aborcja to bardzo trudna decyzja.

Uśpione społeczeństwo

Rebeka Gompers, przewodnicząca Fundacji "Kobiety na Falach" zauważa w filmie: "Polska ustawa antyaborcyjna jest perfidnie skonstruowana. Karani są bowiem lekarze dokonujący aborcji, a nie kobiety, które się na nią decydują. Społeczeństwo podniosłoby larum, gdyby zobaczyło, jaka jest skala problemu. Jak wiele kobiet musiałoby pójść do więzienia, za to, że chcą o sobie decydować. Dorosła kobieta ma prawo decydować o tym, co je, z kim śpi i czy w tym momencie chce mieć dziecko, czy nie. Ta ustawa jest nieprzestrzegana, czyli psuje prawo. Kobietom narzucono ją i zmuszono tym samym do jej nielegalnego łamania. 200 tysięcy kobiet ryzykuje zdrowie i życie w podziemiu. To znaczy, że to jest złe prawo."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska