https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta wyniosła zabawki ze sklepu. Policjantom powiedziała, że to przez roztargnienie

(dx)
Roztargnienie na zakupach może drogo kosztować
Roztargnienie na zakupach może drogo kosztować sxc.hu
- Po prostu o nich zapomniałam - tak policjantom tłumaczyła się roztargniona kobieta, która została przyłapana na wynoszeniu zabawek z marketu w Grudziądzu.

- Źle się czuję. Taka kiepska pogoda, że jestem roztargniona - przekonywała 60-latka.

Kobieta na długo zapamięta zakupy, które robiła w czwartkowe południe. Towary, które wybierała z półek, m.in. zabawki, wkładała do dwóch toreb. Przy kasie, 60-latka wyciągnęła towary tylko z jednego worka. O drugim - jak twierdzi - po prostu zapomniała. A w środku były zabawki o wartości 300 zł.
Zauważyli to pracownicy ochrony marketu, którzy wezwali policjantów.

Przeczytaj także:Grudziądz. Dwie 10-latki przyłapane na kradzieży zabawek

- Kobieta powiedziała, że przez roztargnienie i złe samopoczucie po prostu zapomniała wyjąć rzeczy z drugiej torby. Pokazała też, że ma przy sobie pieniądze na zakup tych zabawek - relacjonuje nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji.

Kobieta nigdy wcześniej nie była karana. Czy jej postępowanie w czwartek było umyślne, czy też spowodowane roztargnieniem? Ustalają policjanci. Sprawa, zgodnie z kodeksem, została zakwalifikowana jako kradzież. 60-latce grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jjjjj
trzeba zrobić zdjęcie takiej , podać imię nazwisko, po prostu ośmieszyć ją przed całym miastem i 100% przestanie kraść.
B
BlanLi
Nie jestem psychologiem ale ta kobieta faktycznie mogła zapomnieć.

Najlepsze było kiedyś na Strzmyku w Tesco. Kobieta (dobrze po 60tce) przy mnie kradła 4 duże zielone jakobsy. Po czym wyszła wejściem przy okazji jak ktoś wchodził. Byłam w szoku bo pierwszy raz widziałam tak "oficjalną" kradzież. Okazało się, że kasjerki dobrze tę panią znają bo ona kradnie u nich non stop. Czasem jest tak bezczelna, że potrafi najpierw podejść do kasy i wziąć torbę i w tę ukradzioną torbę włożyć ukradziony towar i wyjść. Jej kradzież nigdy nie przekracza 200 zł więc wiadomo co... Ponadto kiedyś pracownica tesco zareagowała na tę kradzież to ta babka zaczęła krzyczeć, udawać chorobę, spazmować, zawał czy atak serca, że niby pracownicy zbyt gwałtownie zareagowali na kradzież i ta pracownica jeszcze miała kłopoty. Kasjerka wspominała, że ona potrafi nawet dwa razy dziennie przychodzić i że zapewne pojawi się jeszcze raz, po południu. Pracownicy mówili, że policja wie o tych kradzieżach bo babka jest w całym mieście znana z kradzieży w marketach ale nie mogą jej nic zrobić bo kradnie towar o małej wartości. Ja byłam w szoku. Później mój mąż widział ją jak przechadzała się po osiedlu z wózeczkiem - przykładna babcia. Takimi osobami radzę się zając a nie celebrować sukces udaremnionej kradzieży tam gdzie być może wcale nie miało jej być.
A
Asior
No tak i ponownie sukces ochrony,a starszy człowiek do paki.Ochroniarze weźcie się za tych co faktycznie przynoszą straty w sklepach,mam na myśli tych co kradną sprzęt elektroniczny,alkohol,a jak nie dadzą rady wynieść to spożywają w sklepie,a butelki utykają na regałach,w przymierzalniach.Oczywiście nie pochwalam postępku tej pani ale może coś z pamięcią wszystkie aspekty trzeba sprawdzić i dopiero przypisać paragraf.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska