Kolędę znacznie częściej przyjmują mieszkańcy mniejszych miejscowości. - Na sto wizyt duszpasterskich, zaledwie kilka razy spotykamy się z sytuacją, w której ktoś nie chce nas przyjąć - mówi ks. kanonik Henryk Szczodrowski, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Grucie.
Kolęda na telefon
Potwierdza to ks. kanonik Waldemar Deuter. - Byłem w przeszłości proboszczem wiejskiej parafii i wówczas faktycznie na palcach jednej ręki mogłem policzyć sytuacje, w których ktoś odmawiał przyjęcia kolędy - mówi proboszcz parafii pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Grudziądzu. - W mieście odsetek przypadków, w którym ludzie nie przyjmują kolędy jest dużo wyższy.
Jak wiele jest takich przypadków? - Owszem, dysponuję takimi danymi, ale nie chciałbym ich podawać, by nikogo nie dyskryminować - mówi ksiądz kanonik Waldemar Deuter.
Kolędy i pieśni karnawałowe Echo niosło w salach muzeum w Grudziądzu [zdjęcia]
Jaki jest zatem zdaniem księży powód, dla których mieszkańcy nie przyjmują kolęd? - Zapewne główną przyczyną jest brak czasu - mówi ksiądz Waldemar Deuter. I podpowiada: - Jeśli komuś nie pasuje termin, a bardzo zależy mu na wizycie kapłana, może się z naszą parafią skontaktować i umówić na inny dzień.
Okazja do rozmów
O tym jaki jest główny cel wizyty kapłana w domach opowiada ks. kanonik Dariusz Kunicki, proboszcz parafii pw. Świętego Mikołaja Biskupa w Grudziądzu: - Głównym celem jest wspólna modlitwa i błogosławieństwo. Jest też okazja do rozmowy. Mieszkańcy mogą m.in.: zadawać pytania odnośnie działalności parafii - wyjaśnia kapłan. - To jest czasem jedyny sposób, aby zaistnieć w parafii. Ludzie czasem dziwią się, że nie figurują w kartotekach, kiedy przychodzą po wszelkiego rodzaju zaświadczenia. Czasem meldunek o zameldowaniu to za mało. Jeśli ktoś się wprowadza na teren nowej parafii, powinien to zgłosić na plebanii - uzupełnia ks. kanonik Waldemar Deuter.
Datki na parafię
Oprócz białego obrusu, świec i krzyża, nieodzownym elementem, który pojawia się na stołach podczas kolędy jest koperta z datkiem na parafię. Zapytaliśmy grudziądzan jaką kwotą wspierają kościół? - Przyjęłam kolędę. W kopertę włożyłam 20 zł - mówi pani Małgorzata ze Strzemięcinia.
Podczas wizyty w domu pana Sławomira w kopercie znalazło się natomiast 50 zł. - Mieszkam z rodzicami. I to oni decydują o tym, że przyjmujemy kolędę i ile dajemy do koperty. Osobiście najchętniej nie przyjmowałbym kolędy, a pieniądze przeznaczył na WOŚP, bądź mój ukochany GKM - mówi.
Pospieszny do Kultury odcinek 23