Temat kolejki miejskiej, czy też, jak inni określają podmiejskiej lub dojazdowej, powraca regularnie od lat. W ostatnich wyborach samorządowych był on jednym z głównych tematów poruszanych przez Metropolię Bydgoską.
Tym razem wraca pod postacią petycji skierowanej do radnych przez Adama Fularza z Zielonej Góry. Skontaktowaliśmy się z nim. - Nie jest pan ani z Bydgoszczy, ani z regionu, skąd ta petycja w sprawie bydgoskiej kolejki? - Jestem ekonomistą transportu i promuję transport kolejowy w miastach całej Polski. Chciałbym, aby i Bydgoszcz podeszła do tego tematu, aby powstała pełna koncepcja wykorzystania linii kolejowych dla transportu miejskiego i podmiejskiego.
Zdałeś prawo jazdy? Czekają Cię dodatkowe kursy
W petycji pisze o systemach kolejki miejskiej w Trójmieście i Warszawie oraz o planach kolei miejskiej w Olsztynie. Proponuje, by taki system powstał i w Bydgoszczy. Kolejka miałaby jechać od Nakła przez Osową Górę, stację Bydgoszcz Główna, Leśna, Bielawy, Bydgoszcz Wschód, Brdyujście, Fordon i dalej do Chełmży.
Do tego pomysłu ustosunkował się już prezydent Bruski, który zaznacza, że lokalizacja stacji nie jest atrakcyjna dla pasażerów i takie linie nie byłyby odpowiednio wykorzystane.
Poza tym koszty związane z ich uruchomieniem i eksploatacją... „w przeliczeniu na potencjalnego użytkownika linii są wyższe niż w przypadku innych istniejących w Bydgoszczy systemów transportowych.”
Tematem zajęła się wczoraj ratuszowa komisja gospodarki komunalnej. - To bardzo cenna inicjatywa - uważa Rafał Piasecki, radny PiS i przewodniczący komisji. - Połączenie miast wokół Bydgoszczy - Nakła, Solca Kujawskiego, Inowrocławia, Las-kowic Pomorskich i Chełmży w sieć metropolitarną jest w interesie naszego miasta. Zależy nam, żeby przyjeżdżali tutaj mieszkańcy okolic do pracy, na zakupy, itp. A przy okazji z tej sieci korzystaliby mieszkańcy Bydgoszczy.
I dodał: - Dużą część wydatków związanych z tym pomysłem i tak powinien pokryć marszałek, ale bodziec powinien wyjść z Bydgoszczy. Nie spodziewajmy się, że pomysł wyjdzie od marszałka.
Jego opinię podzielili radni PiS zasiadający w komisji. Radni Platformy Obywatelskiej zaznaczali, że nie są przeciwni kolejce. Jednak byli „przeciw” wnioskowi Piaseckiego, by przenieść pieniądze przeznaczone na promocję Bydgoszczy w telewizji na przygotowanie opracowania dotyczącego takie kolejki.
Mieli wątpliwości - Janusz Czwojda - dlaczego mamy płacić za kolejką dojazdową dla mieszkańców gmin wokół miasta.
Skąd taki opór przeciwko kolejce? - pytał Piasecki.
Mateusz Zwolak: - Nie wiemy, jakie będą tego koszty, potem utrzymania infrastruktury, ile my z tego poniesiemy?
Odpowiedź w sprawie petycji przygotuje specjalnie powołany do tego zespół.
Wideo: Info z Polski
