Terminów rozpoczęcia budowy mostu było już wiele: jesień 2009, potem wiosna i lato 2010. Wczoraj na sesji rady miasta prezydent Michał Zaleski oznajmił, że zwycięzcę przetargu poznamy być może w październiku. - Opóźnienia wynikają z procedur przetargowych - wyjaśnia Zaleski. - Oferty firm poznamy 8 lipca. Ale bój o kontrakt może zająć cztery miesiące.
Im później zostanie rozstrzygnięty przetarg, tym mniej miasto wyda w br. na projekt. W związku z tym gospodarz Torunia zaproponował radnym zmiany w budżecie. Zamiast 81 na przeprawę przeznaczy w tym roku 30 mln zł. Magistrat uwzględnił też faktyczny poziom unijnej dotacji - nie 748 a 327 mln zł. - Inaczej nie moglibyśmy podpisać umowy o wsparcie i rozpocząć prac - tłumaczy prezydent. - To nie zamyka starań o większą dotację.
Radni mimo uwag poparli zmiany. Kiedy pokonamy most? Być może latem 2013 r. Budowa potrwa 32 miesiące. Według szacunków pochłonie 921 mln zł. - Już osiem lat przygotowujemy to zadanie - podkreśla szef rady miasta Waldemar Przybyszewski. - To zły sygnał dla ministerstwa, ale przede wszystkim dla mieszkańców Torunia i regionu.
(WG)
