Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich owoce dobrze sprzedają się za granicą

SYLWIA MALCHER-NOWAK
2005.09.09.  ZIELONA GORA WYBORY MISS LUBUSKIEGO TROJMIASTA WINIBRANIE 2005 FINAL PRZED RATUSZEMFOT TOMASZ GAWALKIEWICZ / GAZETA LUBUSKA
2005.09.09. ZIELONA GORA WYBORY MISS LUBUSKIEGO TROJMIASTA WINIBRANIE 2005 FINAL PRZED RATUSZEMFOT TOMASZ GAWALKIEWICZ / GAZETA LUBUSKA
Pięć lat temu siedmiu plantatorów truskawek zaczęło działać razem. Dziś grupa liczy 25 członków i jest zarejestrowana.

Zaczęli od szkoleń

2005.09.09.  ZIELONA GORA WYBORY MISS LUBUSKIEGO TROJMIASTA WINIBRANIE 2005 FINAL PRZED RATUSZEMFOT TOMASZ GAWALKIEWICZ / GAZETA LUBUSKA
2005.09.09. ZIELONA GORA WYBORY MISS LUBUSKIEGO TROJMIASTA WINIBRANIE 2005 FINAL PRZED RATUSZEM
FOT TOMASZ GAWALKIEWICZ / GAZETA LUBUSKA

2005.09.09. ZIELONA GORA WYBORY MISS LUBUSKIEGO TROJMIASTA WINIBRANIE 2005 FINAL PRZED RATUSZEM
FOT TOMASZ GAWALKIEWICZ / GAZETA LUBUSKA

Plantatorzy postanowili zająć się tzw. Integrowaną Produkcją Owoców, czyli uprawą proekologiczną. Na takich plantacjach środki ochrony roślin - i to ściśle określone - stosuje się w małych ilościach i tylko wtedy, gdy pojawiają się choroby lub szkodniki. Poza tym pole częściej się ręcznie odchwaszcza, a także regularnie bada i odpowiednio nawozi glebę.
- Najpierw jednak na własny koszt zorganizowaliśmy szkolenie, które prowadzili specjaliści z Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach - opowiada Drozdek. - To oni wyjaśnili nam, na czym polega ta produkcja. Drugie szkolenie, tym razem bezpłatne, zrobili nam pracownicy ośrodka w Kalsku.

Potem zbiory i certyfikat

wrzutka

Jutro plantatorzy odbierają certyfikat potwierdzający ekologiczne uprawy

W 2004 r. zebrali pierwsze proekologiczne plony. Były takie same jak rok wcześniej, tyle tylko że zdrowsze, a więc lepsze jakościowo. Chętnych na takie truskawki nie brakowało - wywozili je tirami do różnych krajów Europy.
Wiele zagranicznych firm pytało wtedy o certyfikat IPO. Grupa postanowiła więc go zdobyć. Dokument nadaje Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Nikt się wtedy nie spodziewał, że będzie to takie trudne, pracochłonne i drogie - wspomina Mazurkiewicz. - A ponieważ grupa starała się o niego jako pierwsza w Lubuskiem, a być może i w kraju, przecierała szlaki innym.

Zrzeszenie rośnie

Po pierwsze, wszyscy członkowie zrzeszenia przeszli obowiązkowe szkolenia. Po drugie przygotowali bardzo szczegółowy pięcioletni plan działania dotyczący każdego skrawka pola, na którym uprawiali owoce (kilkaset stron dokumentów). Po trzecie zbadali, czy w owocach i glebie są metale ciężkie i pestycydy. Wszystko to na swój koszt! Przeszli też mnóstwo szczegółowych kontroli.
Walka trwała dwa lata. Ale udało się. Kilka tygodni temu certyfikat IPO podpisał wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa, a jutro członkowie zrzeszenia oficjalnie go odbiorą. Certyfikat jest ważny rok. Potem trzeba zlecić koleje badania, przygotować kolejne dokumenty…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska