Rzeczywiście, susza w kraju była niespotykana. Nie pamiętam już, czy modły przyniosły jakiś skutek, ale wkrótce posłowie PO mogą również wezwać rodaków do modłów o obfite opady. Tym razem po to, by podreperować samorządowe budżety.
Oto grupa posłów PO złożyła do laski marszałkowskiej projekt ustawy umożliwiającej gminom pobieranie podatku od deszczu. A ściślej - wód spływających z dachu do kanalizacji. Do tej pory taki deszcz - nie wiedzieć czemu - padał sobie i spływał do rzek za darmo.
Przeczytaj także: Bydgoszcz i Toruń stracą 60 milionów euro?
Pomysł jest tym bardziej wart mszy, że można go zastosować również wobec właścicieli parasoli i płaszczy przeciwdeszczowych. A przy dużej dozie wyobraźni nie można wykluczyć też podatku od dachów samochodowych, z których w czasie deszczu też przecież spływa woda.
Po raz pierwszy w uprzywilejowanej pozycji znajdą się mieszkańcy wielkich bloków mieszkalnych, najlepiej wieżowców. Mały dach, kilkaset mieszkań i niewielki podatek...
A posłowie PO będą się modlić, by cały czas lało.
Czytaj e-wydanie »