Zobacz wideo z drona: Rozbiórka starego wiaduktu na Armii Krajowej w Bydgoszczy

Koncert był hołdem dla twórczości wybitnego włoskiego kompozytora muzyki filmowej. Orkiestrę i chór poprowadził dyrygent Marcin Wolniewski. „The best of Ennio Morricone” to ponaddwugodzinny multimedialny spektakl. Publiczność zgromadzana w hali wysłuchała największych przebojów kompozytora, ale do magicznego świata filmu można było przenieść się także dzięki najbardziej znanym ujęciom z kultowych produkcji.
Robert De Niro, Clint Eastwood czy Leonardo DiCaprio to tylko część spośród wybitnej grupy aktorów, którzy ten wieczór spędzili razem z bydgoską publicznością. Słuchacze i widzowie razem z charakterystycznymi dźwiękami mogli przenieść się do kina Paradiso, sprawdzić co wydarzyło się pewnego razu na Dzikim Zachodzie czy dawno temu w Ameryce.
Włoski kompozytor Ennio Morricone był autorem muzyki do ponad 500 filmów. W ponad 60-letniej karierze skomponował utwory do takich produkcji jak „Dobry, zły i brzydki”, „Nietykalni”, „Lolita”, „Frantic”, „Coś”, „Misja na Marsa”, „1900: Człowiek legenda”, „Koneser” czy „Na linii ognia”. W 2007 roku Amerykańska Akademia Filmowa przyznała mu honorowego Oscara za całokształt twórczości. Dziewięć lat później otrzymał statuetkę za muzykę skomponowaną do filmu „Nienawistna ósemka”.
Kompozytor współpracował z największymi światowymi reżyserami. Z jego talentu korzystały takie nazwiska jak Sergio Leone, Brian De Palma, Jerzy Kawalerowicz, Pedro Almodovar i Quentin Tarantino. Dwie godziny to stanowczo zbyt mało czasu, aby zaprezentować cały dorobek Ennio Morricone, lecz wystarczająco dużo, aby uchwycić esencję jego twórczości.
Prezentacja muzyki kompozytora, w brawurowym wykonaniu orkiestry, była podróżą przez historię światowego kina. Udział w niej chętnie wzięli przedstawiciele różnych pokoleń kinomaniaków. U jednych Morricone budził skojarzenia z dawnymi westernami, u innych z współczesnymi filmami Tarantino. W zaproponowanym wyborze utworów każdy mógł znaleźć coś dla siebie. O trafieniu w gusta publiczności najlepiej świadczą długie owacje na stojąco na zakończenie widowiska.