"Nienawidzę" na TOFIFEST
Za nami konkursowy "Rezerwat" z Marcinem Kwaśnym, który chwilę później wystąpił w monodramie "Nienawidzę" według Marka Koterskiego.
Dziś wieczorem zakończy się szósta edycja festiwalu Tofifest. O Złotego Anioła ubiegać się będzie 8 filmów w Konkursie Pełnometrażowym, 6 filmów w Konkursie Forward!, 31 filmów w Konkursie Krótkometrażowych i 6 filmów w Konkursie Polskim.
"Rezerwat" pełen ludzi
Jednym z filmów biorących udział w Konkursie Polskim jest obsypany nagrodami "Rezerwat" Łukasza Palkowskiego. To historia fotografa Marcina Wilczyńskiego (Marcin Kwaśny), który po zerwaniu z dziewczyną trafia na bruk, a potem wprowadza się do podupadłej kamienicy na warszawskiej Pradze. Właściciel zleca mu wykonanie zdjęć ilustrujących fatalny stan posesji. Równocześnie dostaje propozycję zrobienia fotoreportażu z Pragi.
Marcin, fotografując okolice kamienicy, odkrywa zupełnie nowy świat, tytułowy "rezerwat". Poznaje ludzi stamtąd i prawa, jakimi rządzi się dzielnica, co sprawia, że Praga zaczyna go fascynować. Równocześnie zyskuje wielu tak przyjaciół, jak i wrogów. Zaprzyjaźnia się z miejscowym lumpen-ploretariatem, atrakcyjną sąsiadką - fryzjerką Hanką i podwórkowym łobuzem, Grzesiem.
Kradzież aparatu i wywołane zdjęcia praskiej okolicy stają się początkiem serii zdarzeń, które zmienią życie Marcina.
Debiut Łukasza Palkowskiego święcił triumfy na ubiegłorocznych polskich festiwalach filmowych, m. in. w Gdyni, Ińsku i Koszalinie. Reżyser otrzymał Paszport "Polityki" w kategorii film za "najbardziej obiecujący debiut ostatnich sezonów", a odtwarzająca rolę Hanki Sonia Bohosiewicz otrzymała m. in. Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego - nagrodę filmową dla młodych aktorów wyróżniających się wybitną indywidualnością.
Kwaśny jako Miauczyński
Odtwórca głównej roli w "Rezerwacie", Marcin Kwaśny wystąpił w środę wieczorem w klubie eNeRDe z monodramem "Nienawidzę" według Marka Koterskiego w reżyserii Łukasza Palkowskiego.
To obraz zneurotyzowanego nauczyciela, który doskonale znamy z filmów Marka Koterskiego. Ukazuje on przygnębiającą polską rzeczywistość, z którą nasz bohater zmaga się trochę tak jak Don Kichot z wiatrakami.
- Monodram urzekł mnie tym, że pokazuje nasze narodowe wady, słabości i bolączki - przyznał Marcin Kwaśny. - Główny bohater walczy z rzeczywistością, ale niestety, sam nie widzi belki w swoim oku.
Monolog przy barze ukazuje nam przede wszystkim roszczeniową postawę bohatera wobec rzeczywistości, która, jak się okazuje, powtarza się w każdym pokoleniu Polaków, niezależnie od okoliczności historycznych.