Prezesem firmy pozostaje Tomasz Zaboklicki, a funkcję dyrektora generalnego odpowiedzialnego za zarządzanie wnętrzem firmy i organizację pracy przejmie Robert Świechowicz, który jest jednocześnie wiceprezesem zarządu. Nowym członkiem zarządu z funkcją dyrektora ds. produkcji i logistyki zostanie Sebastian Kamecki, obecnie prezes ZNTK Mińsk Mazowiecki.
Zobacz Dobry Wzór z bydgoskiej Pesy
Członkami Zarządu są również dyrektor marketingu Marcin Jędryczka oraz dyrektor badań i rozwoju Arkadiusz Sobkowiak. Odpowiadający do tej pory za produkcję i logistykę dyr. Zbigniew Poliszuk zostanie kierownikiem serwisu.
- Kolejny rok 2017 będzie dla nas niezwykle ważny - zapowiada Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR Pesy. - Przed firmą kolejne wyzwania, ale i nieporównywalne z wcześniejszymi, szanse. Będzie to rok rozpoczęcia dostaw w ramach największej w naszej historii umowy z Deutsche Bahn, rok wprowadzenia na rynek kolejnego pojazdu Elfa 2 i realizacji podpisanych już umów, choćby na tramwaje dla Bydgoszczy, a to z kolei oznacza konieczność pozyskania nowych pracowników, wzmocnienia zespołu zwłaszcza w kilku kluczowych dla produkcji specjalnościach zawodowych. Pesa od lat yłącznie swoimi siłami intelektualnymi i wytwórczymi, nie wiążąc się w konsorcja i opierając na własnym, polskim kapitale - utrzymuje pozycję lidera wśród polskich producentów taboru. Tę pozycję, jak również rolę ambasadora polskiego przemysłu za granicą, firma chce utrzymać również w przyszłym roku.
10 Fokstrotów pojechało z Bydgoszczy do Moskwy. Pesa wznowiła dostawy dla Rosjan
Grześkowiak mówi, że sprostanie temu wyzwaniu wymaga jednak poszerzania oferty (i to przy wykorzystaniu nowego biura konstrukcyjnego) oraz poszukiwania nowych rynków: - Już w tym roku zainicjowany został projekt innowacyjnego centrum badawczo rozwojowego, a w dotychczasowej, wciąż jeszcze służącej konstruktorom, siedzibie rozpoczęły się prace nad zupełnie nowym pojazdem dla metra. To zorientowanie na rozwój owocujące co roku nowymi (często wręcz prototypowymi pojazdami; by z ostatnich wymienić tylko dalekobieżnego PesaDARTA, piętrowe push-pulle, lokomotywę "Gama Marathon" czy dwukierunkowe, a potem bezosiowe tramwaje), bywa trudne, kosztowne, czasem nawet ryzykowne. Tyle, że bez tak wielu produktów nie dałoby się w ciągu zaledwie 15 lat zdobyć rynków w 12 krajach Europy. I trudno było planować dalszą ekspansję i poza rynek polski, i nawet europejski co dziś jest ambicją firmy, a za kilka lat może stać się wręcz koniecznością. Firma - chcąc być na taki czas przygotowana, doskonaląc swoją kulturę organizacyjną i wyciągając wnioski z lat poprzednich musi się zmieniać. Stąd jej przeobrażenia strukturalne i personalne.
