Prokuratura uniewinniła lekarza ze Szpitala Dziecięcego w Toruniu. Zdaniem śledczych nie popełnił on błędu.
Przypomnijmy, że w lutym br. matka przywiozła do toruńskiego szpitala dwulatka z prawie czterdziestostopniową temperaturą. Lekarz podał dziecku lekarstwa na zbicie gorączki i na kaszel, i odesłał do domu. Następnego dnia dziecko zmarło. Przyczyną śmierci była sepsa.
Śledczy mimo to uznali, że lekarz jest niewinny. - Winą za śmierć dziecka nie można obarczać lekarza, bo nie popełnił błędu - stwierdziła toruńska prokuratura.
Kolejny raz głupota zwyciężyła. Zrozumcie- dopóki będą takie smieszne wyroki, jak długo lekarz nie odpowie za swoje winy, jeżeli nie wydusi sie z takiego gn...odszkodowania i to nie z kasy szpitala -ale z jego własnych pieniedzy - tak długo będą tylko mieli roszczenia, beda odchodzili od pacjentó, bedą na izbach przyjmowali po kilku godzinach oczekiwania...Teraz byłby czas to zmienić. Ale skoro ktoś, kto wysyła dziecko do domu z 40 st goraczką nie sprawdzając co ja powoduje, jeżeli potem to dziecko umiera to taki wyrok stwierdzajacy , że lekarz NIE ZAWINIŁ jest plama na honorze sądów. No tak- ale czy nasze prawo ma jeszcze coś, co zwą honorem?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
