Koniec zebrań osiedlowych w Chojnicach

Zakończył się maraton zebrań osiedlowych w Chojnicach. Prawdopodobnie się skończył, gdyż nie wiadomo, czy nie będzie próby powtórzenia zebrania na osiedlu "Michała Drzymały", gdzie doszło do pewnych niejasności w trakcie wyborów - o czym już pisaliśmy.

Na osiedlu "Hallera - Bursztynowe" frekwencja była mizerna. Z 7 tys. 200 mieszkańców przyszło zaledwie 38 osób. Jak się jednak okazało, chętnych na przewodniczącego nie brakowało. Zgłoszono pięcioro kandydatów. Kandydować zgodzili się: Grzegorz Sowiński, Maria Kałus, Zygmunt Reszczyński, Mieczysław Bloch i Kornelia Żywicka. I właśnie Kornelia Żywicka zdobyła największą liczbę głosów - szczęśliwe 13. Dotychczasowy szef osiedla Zygmunt Reszczyński zdobył jeden głos mniej. Z poruszanych tematów królowały te drogowe, mieszkańcy prosili o zmiany na ulicach, chodnikach, parkingach czy przy garażach. 34 osoby przyszły na zebranie osiedla Bytowskiego, które liczy około 3,5 tys. mieszkańców. Już na samym początku mieszkaniec osiedla Asnyka Tomasz Daniels złożył propozycję, by podzielić je na Bytowskie i Asnyka. Burmistrz Arseniusz Finster nie wykluczył takiej opcji, poprosił o złożenie wniosku, którym zajmą się radni.

Mimo wahań dotychczasowy przewodniczący osiedla Marek Szmagliński zgodził się ponownie startować na tę funkcję. Mieszkańcy zgłosili także Tomasza Danielsa, Jolantę Krzywdzińską, Magdalenę Kosobucką, Antoniego Pastwę i Aleksandra Cieplińskiego. Ostatnia trójka nie wyraziła jednak zgody na start. Po podliczeniu głosów okazało się, że zdecydowanie największym poparciem cieszył się Marek Szmagliński, który zdobył 22 głosy. Na Tomasza Danielsa głosowo 9 mieszkańców, a na Jolantę Krzywdzińską - trzy osoby. Oni weszli jednak do zarządu osiedla.