Mury bez pieniędzy

Stan techniczny zabytku jest znacznie gorszy niż początkowo przypuszczano. - Firma z Zielonej Góry wzmocniła właśnie koronę murów, co miało je zabezpieczyć przed niszczeniem. W trakcie tych prac okazało się jednak, że wybrzuszyło się ich lico od wewnętrznej strony. W każdej chwili mogą runąć - mówi pracownik muzeum Stefan Liberkowski. Międzyrzeccy budowlańcy twierdzą, że mury trzeba rozebrać do fundamentów i później odbudować. Tymczasem dyrektor muzeum Joanna Patorska nie ma pieniędzy. - A koszt remontu z pewnością przekroczy milion złotych - mówi.
Wojewódzki konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć twierdzi, że o pieniądze powinien starać się przede wszystkim starosta Kazimierz Puchan, któremu podlega kompleks muzealno-zamkowy. Starosta odpowiada, że tylko administruje zamkiem w imieniu państwa, które reprezentują też służby konserwatorskie. Ale powiat wystąpi do ministerstwa kultury z wnioskiem o pieniądze.
J. Patorska napisała podobną prośbą do rady miejskiej. Ubiega się o 190 tys. zł. Okazuje się jednak, że w projekcie przyszłorocznego budżetu gminy zaplanowano tylko 80 tys. zł i to na konserwację różnych zabytków. - Do 30 kwietnia przyjmujemy podania w tej sprawie. Później te pieniądze zostaną podzielone między wnioskodawców - informuje rzecznik prasowy magistratu Joanna Maciejewicz.