pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
![Konstanty Dombrowicz zaciera ręce - bydgoski KPEC do sprzedaży [więcej informacji]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/d5/df/55ec255b02484_o,size,445x270,q,71,h,a31ed9.jpg)
- Przygotowania do przetargu trwały dość długo, ale chcieliśmy sporządzić umowę, która odpowiednio zabezpieczy interesy miasta i załogi spółki - wyjaśniał wczoraj prezydent Dombrowicz.
Miasto sprzedaje dokładnie 407 udziałów, czyli 99 procent posiadanych obecnie w spółce. Cena wywoławcza wynosi ponad 263 miliony złotych.
Ogłoszenie o nieograniczonym przetargu pojawi się już jutro w ogólnopolskiej prasie, w tym również w branżowych czasopismach.
Liczą na bogatych
- Nie chcemy sprzedawać KPEC-u za minimalną cenę i nie ukrywam, że liczymy na dużo więcej - dodaje prezydent. - Czekamy na duże dobre firmy z dużymi pieniędzmi.
- Sprzedawanie strategicznych dla miasta spółek to błąd - mówił wczoraj Piotr Król, radny Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie uważa Jacek Bukowski z SLD. Za prywatyzacją jest natomiast Adam Fórmaniak z Platformy Obywatelskiej. - Mam nadzieję, że cena będzie wyższa - stwierdza.
Chętni mają czas na składanie ofert do 1 czerwca, do godz. 12. Trzeba tylko wpłacić wadium w wysokości 5 mln zł. Firma musi mieć swoją siedzibę na terenie Polski bądź któregoś z państw Unii Europejskiej i działać w branży ciepłowniczo-energetycznej.
Warunki dla kupca
Inwestor, który kupi KPEC, będzie musiał spełnić kilka warunków. Zapisano je w umowie. - W ciągu 5 lat będzie na przykład zobligowany do wykonania programu inwestycyjnego za 110 milionów złotych - wyjaśniał Wojciech Nowacki, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Nowy właściciel spółki musi również zapewnić gwarancje zatrudnienia załodze przez najbliższych 5 lat. Bydgoskie władze negocjowały z załogą przez prawie 4 miesiące. Dopiero w marcu udało się podpisać umowę z dwoma działającymi w KPEC związkami zawodowymi.
Oprócz Bydgoszczy, udziały w Komunalnym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, mają gminy: Solec Kujawski, Szubin, Nakło i Koronowo. One również podjęły decyzje o sprzedaży swoich udziałów.
Prezydent Dombrowicz nie chciał zdradzić, na co trafią pieniądze ze sprzedaży KPEC-u. - Z pewnością nie na łatanie dziur, a na ważne potrzeby miasta. Chcemy dokonać skoku w przyszłość - mówił tajemniczo.
Przypomnijmy, że decyzję o prywatyzacji KPEC-u bydgoska rada miasta podjęła w grudniu 2008 roku. Udało się dopiero za drugim podejściem, bo radni Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwni sprzedaży udziałów przez miasto.
Gorąca historia spółki
Sprawa prywatyzacji spółki stała się zresztą przyczyną konfliktu w klubie radnych PiS. Kilkoro z nich poparło uchwałę o sprzedaży udziałów i musiało pożegnać się z klubem.
W czerwcu 2008 roku swoje udziały w KPEC-u sprzedała niemiecka firma MVV. Umowę z MVV podpisano w 2001 roku, kiedy prezydentem Bydgoszczy był Roman Jasiakiewicz. Były już prezydent podkreślał wielokrotnie, że uratowało to spółkę przed bankructwem i groźbami odcięcia ciepła do naszych mieszkań. Nowy udziałowiec wniósł do spółki 56 milionów złotych i objął ponad 54 procent udziałów w KPEC.
Nowa ekipa pod wodzą prezydenta Konstantego Dombrowicza miała jednak na temat umowy prywatyzacyjnej zupełnie inne zdanie. Prezydent nigdy nie ukrywał, że jej podpisanie było wielkim błędem.
