https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontroler sprawdzający bilety w autobusie MPK uderzył pasażera?

(LJOT)
Wiesław Górzycki
Wiesław Górzycki fot. Gazeta Pomorska
- To skandal, tak nie można traktować pasażerów! - denerwuje się pan Wiesław Górzycki, którego po sprzeczce z kontrolerem, prosto z przystanku autobusowego karetka zabrała do szpitala.

W niedzielny poranek pan Wiesław z żoną i znajomą jechali na pchli targ. Koleżanka żony miała bilet na piętnaście minut jazdy, przekroczyła ten czas, więc kontroler chciał wypisać jej mandat. Do tego momentu zarówno kontroler, jak i pan Wiesław przedstawiają taką samą wersję zdarzenia. Potem ich relacje różnią się diametralnie.

Przeczytaj również: - Nie masz właściwego biletu to wysiadaj. Awantura o czternaście groszy we włocławskim autobusie MPK.

Kontroler utrzymuje, że to ten starszy, schorowany mężczyzna go zaatakował. Pan Wiesław mówi, że nawet nie spodziewał się, że może zostać tak brutalnie potraktowany. - To stało się nagle, kontroler z główki uderzył mnie prosto w nos, gdy grzecznie zwróciłem mu uwagę, że nie powinien wypisywać mandatu koleżance żony, nie mogłem zatamować krwi - opowiada pan Wiesław.

Tę wersję potwierdzają policjanci. W notce z zajścia mowa o tym, że kontroler zaatakował starszego człowieka.

- Nic mi na ten temat nie wiadomo - mówi Krystyna Urbaniak, główna księgowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji we Włocławku. - Jeśli rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia, poszkodowany powinien się do nas jak najszybciej zgłosić. Będziemy musieli sprawę wyjaśnić.

Obecnie kontrole biletów w autobusach komunikacji miejskiej prowadzi jedna firma - "Wendo". Jej prezes Andrzej Borkowski o zdarzeniu został już poinformowany. - Nie było mnie na miejscu, więc nie wiem, co się rzeczywiście tam wydarzyło - mówi Borkowski.

Czy kontrolerowi mogły puścić nerwy? Prezes zapewnia, że każdy kandydat na to stanowisko przechodzi kurs i zdaje egzamin przed komisją MPK. Dlatego, jak mówi, wydaje mu się nieprawdopodobne, by ktoś z jego pracowników stracił nad sobą panowanie do tego stopnia.

Borkowski niechętnie mówi o tym, co jego firma robi, by szkolić kontrolerów i przygotowywać ich do zachowania zimnej krwi w każdej sytuacji. Dużo natomiast opowiada o zachowaniu pasażerów. O ich napastliwości, ciągłych pretensjach....
W "Wendo" nie udało nam się uzyskać konkretnej odpowiedzi, czy zostanie przeprowadzone wewnętrzne śledztwo w tej sprawie i ewentualnie wyciągnięte jakieś konsekwencje.

- Poszkodowany może złożyć wniosek do sądu sam, lub za naszym pośrednictwem- wyjaśnia mł. asp. Krzysztof Jastrzębski, po rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Pan Wiesław zapewnia, że na pewno będzie dochodził swoich praw. - Nie mogę przecież pozwolić, żeby bezpodstawnie znieważano starszego, chorego na Parkinsona człowieka - przekonuje.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mateusz
Sam byłem świadkiem bijatyki kontrolerów z firmy "Wendo", z pasażerami. To jest niedopuszczale, żeby takim ludziom puszczały tak łatwo nerwy. Poza tym to młodzi, dobrze zbudowani mężczyźni, którzy naprawdę mogę sprawić krzywdę. Szczególnie starszym osobą, z którymi najczęściej się siłują!!!
B
Baca
Jakie w ogóle oni mogą przechodzić szkolenie? Przecież nie testy psychologiczne. Mogą jedynie zostać poinstruowani co mają robić, gdy złapią kogoś bez biletu. Takie "szkolenie" nie trwa pewnie dłużej niż 10 minut. Byle kretyn by zapamiętał instrukcje, przecież nie wymagają one wielkiej inteligencji. Poza tym co to za praca? Kokosów się na tym nie dorobią, jeszcze muszą się użerać z cwaniakami, a nie zawsze jest tak, że trafią na kogoś normalnego, kto zapomniał biletu, tylko również na gówniarzy, którzy myślą, że im wszystko wolno.
m
marta
Kontrolerzy biletów to często osoby bez wykształcenia, nie kulturalne i nie potrafiące się zachować, faktem jest że mało kto chce pracować w tym zawodzie a więc przyjmuję się pracowników ''jak leci''.
Kontrolerzy często wczuwają się w władców autobusu, widocznie mają bujną wyobraźnie.
Może lepiej przyjmować osoby o większej kompetencji??
l
lolek
koles powinien dyscyplinarnie wyleciec i sprawa w sadzie o pobicie

wyszedłeś z błędnego założenia - że kontroler myśli. On nie myśli, on działa na odruchy które omijają mózg. Widzi że ktoś coś mówi do niego, to odruchowo wali z dyńki.
m
malin
koles powinien dyscyplinarnie wyleciec i sprawa w sadzie o pobicie
l
lolek
nigdy nie należy kupować biletów czasowych, bo nigdy nie można przewidzieć jak długo się w autobusie będzie siedziało.

lepsze są bilety przystankowe, na określoną liczbę przystanków, ale nie wiem czy są one u nas w kraju dostępne.

mandat oczywiście słuszny, jednak uderzenie z dyńki już nie.
J
Jan III
rzetelny, normalny, uczciwy, spokojny człowiek nie pójdzie pracować jako zafajdany kontroler - łapiduch...w Toruniu ta zawalowa zatrudnia bandę pokiereszowanych umysłowo łobuzów...sama jest taka sama...
K
Kasia
Przeczytajcie dokaładnie artykuł ta pasażerka miała skasowany bilet a czas przejazdu autobusu może być przekroczony z powodu korków na drodze, i dziesiątek innych powodów na które pasażer nie ma wpływu.Czy każdy z nas jest w stanie przewidzieć dokładny czas przejazdu autobusu - myślę że nie.Nie oceniajcie więc tak brutalnie tego pana bo tym samym pozwalacie na takie agresywne zachowanie kontrolera, a sami możecie znależć się w takiej sytuacji.Dla mnie nie ma usprawiedliwienie dla pracownika firmy Vendo którego powinna cechować kultura,cierpliwość i asertwność.
G
Gość
gdy grzecznie zwróciłem mu uwagę, że nie powinien wypisywać mandatu koleżance żony.

To po coś się wcinał chuliganie jeden,znam takich przemądrzalców co to myślą,że wszystko im wolno.
c
cwaniak
gdy grzecznie zwróciłem mu uwagę, że nie powinien wypisywać mandatu koleżance żony

a kim ten pan jest? ochotnicza rezerwa milicji obywatelskiej czy agent tomek bis? na jakiej podstawie zwrócił uwagę kontrolerowi, że nie powinien wypisywać mandatu koleżance żony? ludzie, dajcie spokój! takich wszystko wiedzących cwaniaczków znam na pęczki. przebiegają przez ulicę w niedozwolonym miejscu, wszędzie wbijają się na sępa, a jak ktoś ich złapie za rękę, to cwaniaka zgrywają. nie wiem jak było z tą szarpaniną, ale koleś ma za swoje.
z
zbylut
Dlaczego osoby które uczciwie kasują bilety nie mają problemów z kanarami?

A złodziejstwo jak po pysku dostanie od razu do mediów leci.
s
szuja
Dobrymi chęciami piekło wybrukowano.A swoja drogą poszkodowany wiedział ,że koleżanka nie ma prawidłowego biletu .Jak taki uczynny to mógł jej dołożyć te 14 gr.Znowu się utwierdziłem ,ze 14-ka jest pechowa.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska