- Potwierdzeniem przynależności do wolnego świata jest obecność dzisiaj w Paryżu, dlatego przyjęłam zaproszenie prezydenta Francji, aby tam z innymi przywódcami innych krajów, stanąć u jego boku - powiedziała jeszcze przed odlotem do Francji premier Ewa Kopacz.
Podkreśliła, że marsz to znak solidarności z ofiarami. - Polska jest bezpieczna, ale żeby była bezpieczna na przyszłości, to ta solidarność, stanie u boku tych którzy mają kłopoty jest bezwzględnie konieczne - dodała.