24-latek czekał aż podniesie się szlaban, gdy dwóch mieszkańców gminy Pruszcz (24 i 25 lat) zaatakowało jego pojazd. Próbowali wyciągnąć kierowcę ze środka, ale udało mu się w nim zamknąć. Wtedy zaczęli kopać karoserię i grozić, że gdy tylko go wydostaną, zostanie pobity.
Przeczytaj także: Trzej nieletni wandale zniszczyli wyposażenie orlika w Świeciu
W pewnym momencie szlaban podniósł się. Kierowca ruszył, a wtedy jeden z napastników rzucił się na maskę jego audi. Odbił się z niej i spadł na jezdnię. Nic mu się nie stało, ale na miejsce została wezwana karetka. - Bezpośrednio po badaniu lekarskim 25-latek trafił do policyjnego aresztu. Miał 3,8 promila alkoholu w organizmie - mówi Maciej Rakowicz, rzecznik policji w Świeciu.
Wkrótce na komendzie w Świeciu pojawił się jego kompan. Chciał ustalić, jakie będą losy znajomego - zaczął się awanturować i ubliżać dyżurnym. - Jeden z policjantów zatrzymał 24-latka, który również był pijany, miał w organizmie 2,3 promila alkoholu. On także wylądował w policyjnej celi, w sąsiedztwie kolegi - dodaje Rakowicz.
W piątek obaj chuligani usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia i kierowania gróźb karalnych. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »