
- A co wspólnego mają sprawy rodzinne z opieką nad psem? I byciem odpowiedzialnym? - zastanawiają się niektórzy.
Na szczęście drugi pobyt Kory w "SOS bokserom" nie był długi.
- Znaleźliśmy już dla niej nowy dom - informuje Ola Nowińska z fundacji w Warszawie. - U rodziny mieszkającej pod Warszawą. Pies zaczyna się przyzwyczajać do nowego miejsca.
Poprzedni właściciel Kory nie ma jednak powodów do radości. Bo ma kłopoty. Przez to, co zrobił.

Schronisko w Bydgoszczy powiadomiło właśnie urząd miasta o tym, że odebrało Korę mieszkańcowi Fordonu. To jednak nie koniec sprawy.
W związku z zaistniałą sytuacją przedstawiciele stołecznej fundacji "SOS bokserom" skierowali sprawę do organów ścigania.
Niedawny właściciel Kory prawdopodobnie będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem.

Przeczytaj także: Unisław. Przywiązał psa do drzewa przy drodze i uciekł...