Odchodząc latem na wypożyczenie do Besiktasu Stambuł Loris Karius z pewnością nie oczekiwał takiego obrotu spraw. W stolicy Turcji miał odbudować się sportowo po fatalnej końcówce sezonu w barwach Liverpoolu, który po jego dwóch koszmarnych błędach przegrał finał Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Po roku można jednak stwierdzić, że niemiecki bramkarz trafił z deszczu pod rynnę. W Besiktasie spisywał się niepewnie, często popełniając błędy...
... a w dodatku skonfliktował się z klubowymi działaczami, którzy mieli nie płacić mu przez kilka miesięcy wynagrodzenia. Karius pozwał nawet w tej sprawie Besiktas do FIFA.
Rozwścieczyło to kibiców, klubu ze Stambułu, którzy swoją frustrację wyładowali na samochodzie jego dziewczyny. Na jego boku pojawił się napis "Przegrany", o czym Sophia Thomalla poinformowała za pomocą Instagrama.
"Bez klasy" - skomentowała ich "twórczość". Opublikowała również zdjęcie, na którym widać jak próbuje zmyć obraźliwy napis. "Nadal muszę czyścić to gów..." - dodała.
Po tym wszystkim szanse na to, że Karius zostanie w Stambule są znikome. Pytanie dokąd pójdzie, skoro w Liverpoolu również już go nie chcą. No i kiedy wywalczy zaległe pieniądze...
