W ystarczy założyć działalność gospodarczą i od razu ma się na głowie bandę sępów urzędniczych - mocne słowa często padają na forum naszej Strefy Biznesu, gdy pojawia się nowy artykuł na ten temat. - Siedzą za biurkami i kombinują, jak tu się do czegoś przyczepić, by móc wlepić mandat za cokolwiek! - oburza się m.in. Grzechu72.
Urzędnicy szukają, aż znajdą haka
- Grzebią w tych swoich przepisach, szukają, szukają, aż znajdą haka. Atakują znienacka, wykorzystują niewiedzę przedsiębiorcy. A gdy biedak zatrudni kogoś legalnie, od razu jest pogrążony! Dlatego, żeby prowadzić firmę, trzeba mieć i końskie zdrowie, i najlepiej wcześniej zarobić gdzieś na straty. Państwo sępi za nic, choćby na ZUS nawet, jeśli się nic nie zarabia. Biznes to gwóźdź do trumny! - uważa internauta.
Dodajmy, że np. miesięczna składka dla jednoosobowej działalności gospodarczej przekroczyła w styczniu tego roku 1000 zł.
W słowach naszego forumowicza widać gorycz, jaka towarzyszy codziennie wielu polskim przedsiębiorcom. Politycy obiecywali przed wyborami, że będzie lepiej, zieloną wyspę, a jak jest?
- Bardzo źle! - wynika z najnowszych badań Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Domu Badawczego Maison, do których wczoraj dotarła "Pomorska". Uderza w nich gwałtowny wzrost dostrzegania barier w prowadzeniu działalności w porównaniu do poprzednich lat. Najbardziej uciążliwe dla przedsiębiorców są pozapłacowe koszty pracy. Ta przeszkoda z roku na rok jest coraz większa. O ile w styczniu 2011 roku wskazywało ją 44 proc. badanych, to w styczniu bieżącego już 77 proc.
Wystarczy spojrzeć na tę infografikę, by zobaczyć, jak jest opodatkowana pensja w Polsce:
(Infografika: Jerzy Chamier-Gliszczyński)
Źle firmom, to źle w gospodarce
Trudno się więc dziwić komentarzowi Cezarego Kaźmierczaka, prezesa ZPiP: - Gdy porównamy wyniki badań z trzech ostatnich lat, wyraźnie widać, że w odczuciu przedsiębiorców jest coraz gorzej. To niepokojące, że cały czas przybywa też obowiązków biurokratycznych i niejasnych przepisów, które, słusznie, doprowadzają ich do wściekłości.
Tymczasem małe i średnie firmy to 99,8 proc. wszystkich w Polsce, wytwarzają 67 proc. PKB, zatrudniają 75 proc. pracowników. Jeśli im jest źle, w gospodarce też musi być niedobrze.
