Po krytycy chińskich konsumentów firma przeprosiła za serię T-shirtów, wydając komunikat ze stwierdzeniem, że „szanuje suwerenność chińskiego państwa terytorialnego”. Kochamy Chiny i przepraszamy za spór tłumaczyli managerowie firmy Versace, do których dołaczyła również ambasadorka marki w Chinach i znana aktorka Yang Mi. "Integralność terytorialna i suwerenność Chin są zawsze święte i nienaruszalne" – napisał przedstawiciel aktorki.
Dyrektor artystyczny wytwórni, Donatella Versace również wydała oświadczenie: „Nigdy nie chciałam lekceważyć chińskiej suwerenności narodowej i dlatego przepraszam za taką niedokładność i wszelkie niepokoje, jakie mogła ona spowodować” - Donatella Versace napisała na swoim koncie na Instagramie.
Amerykański detalista Gap wcześniej również przeprosił za sprzedaż koszulek, które według pokazały „nieprawidłową mapę” Chin.
Sprawa koszulek Versace wyszła na jaw w bardzo wrażliwym dla chińskich władz momencie. W Hongkongu od tygodniu trwają masowe protesty przeciwko chińskiej administracji. Tysiące ubranych na czarno demonstrantów wyszło na ulice również w ten weekend. W poniedziałek zgromadzili się na lotnisku, powodując utrudnienia dla podróżnych. Władze lotniska wstrzymały loty. W ubiegłym tygodniu niemal całe miasto zostało zablokowane przez protestujących, m.in. główne drogi, urzędy miejskie, szkoły i niektóre firmy prywatne. Mieszkańcy Honkkongu od czerwca protestują przeciwko wprowadzeniu przez rząd projektu ustawy, która umożliwiłaby ekstradycję do Chin obywateli Hongkongu podejrzanych o przestępstwo.
Hongkong jest specjalnym regionem administracyjnym Chińskiej Republiki Ludowej. W latach 1842-1997 był posiadłością brytyjską. Miasto jest jednym z największych centrów finansowych i portów na świecie. Hongkong powrócił do Chin po upływie okresu dzierżawy w 1997. Chiny zobowiązały się pozostawić władzom Hongkongu do 2047 roku dużą autonomię we wszystkich sprawach, z wyjątkiem polityki zagranicznej i sił zbrojnych. Do protestów w Hongkongu doszło już jednak w 2014 r. Sprzeciw mieszkańców wywołała wówczas niedemokratyczna ordynacja wyborcza. Falę manifestacji, stłumionej w grudniu tego samego roku, nazwano Rewolucją Parasolek.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
