1 z 27
Przewijaj galerię w dół
Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we...
fot. Tomasz Czachorowski

Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we wtorek gośćmi prezydenta Rafała Bruskiego. W ratuszu zjawili się z okazałym pucharem za awans do ekstraklasy (wywalczyli go, pokonując trzy raz w finale I ligi Śląsk Wrocław). Prezydent wręczył im czek na 50 tys złotych.

Enea Astoria będzie teraz potrzebowała dużego wsparcia. Rywalizacja w PLK to zupełnie inne wyzwanie.

- Organizacyjnie klub sobie doskonale radzi, więc skoro udało się sportowo awansować do ekstraklasy, to trzeba podjąć wyzwanie - mówi prezes klubu Bartłomiej Dzedzej. - O wszystkim myśleliśmy już wcześniej. Nie jest tak, że czekaliśmy na awans, by teraz zastanawiać się, co dalej. W dwa, trzy miesiące nie da się dobrze przygotować do gry w PLK. A najgorsze co może być to dojść do celu, do którego się długo dążyło i się tam zatrzymać. Od jakiegoś czasu myśleliśmy więc i o zespole, i o tym jak poukładać wszystko, bo nie chcemy poprzestać na samym awansie.

Na mówienie o konkretach, nazwiskach, na razie jest za wcześnie. Wiadomo, że ważny kontrakt z Astorią ma trener Grzegorz Skiba. Drużyna z kolei zostaje w Artego Arenie. - Ta decyzja już zapadła. To jest nasza hala, zawodnicy doskonale się w niej czują, kibicom dobrze ogląda się tam koszykówkę. Jestem przekonany, że na każdym meczu PLK wypełnimy wszystkie miejsca. A krótko mówiąc, wolimy grać w wypełnionej po brzegi Artego Arenie, niż w Łuczniczce, wypełnionej w połowie - dodaje Dzedzej.

Awans do ekstraklasy wiąże się z większymi pieniędzmi, jakie potrzebne są do budowy drużyny. Na jakie wsparcie będzie mogła liczyć Astoria? - Przytoczę tu słowa, które padły podczas konferencji prasowej kilka miesięcy temu, gdy ogłaszaliśmy przedłużenie współpracy z naszymi darczyńcami. Pytani przez dziennikarzy, Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta miasta oraz Sławomir Krenczyk, dyrektor Departamentu Public Relations i Komunikacji w Enei odpowiedzieli, że są przygotowani na awans Astorii do ekstraklasy. To oczywiście były teoretyczne rozmowy, bo nikt jeszcze nie widział, że awansujemy już w tym roku. Wkrótce spotkamy się z naszymi wszystkimi sponsorami i porozmawiamy o konkretach. Wtedy będziemy wiedzieć, jaki mamy budżet i na co będzie nas stać w PLK - dodaje Dzedzej.

Podczas wtorkowego spotkania prezydent Rafał Bruski potwierdził, że wsparcie dla Astorii będzie większe.

Ile pieniędzy potrzeba? Zasada prosta: im więcej, tym lepiej. Minimum licencyjne to 2 mln zł, tyle trzeba mieć w gwarancjach przed sezonem i nie jest to z pewnością wielki problem dla Asty. Tyle, że taki budżet nie gwarantuje niczego, a w zasadzie oznacza walkę o utrzymanie.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU



2 z 27
Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we...
fot. Tomasz Czachorowski

Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we wtorek gośćmi prezydenta Rafała Bruskiego. W ratuszu zjawili się z okazałym pucharem za awans do ekstraklasy (wywalczyli go, pokonując trzy raz w finale I ligi Śląsk Wrocław). Prezydent wręczył im czek na 50 tys złotych.

Enea Astoria będzie teraz potrzebowała dużego wsparcia. Rywalizacja w PLK to zupełnie inne wyzwanie.

- Organizacyjnie klub sobie doskonale radzi, więc skoro udało się sportowo awansować do ekstraklasy, to trzeba podjąć wyzwanie - mówi prezes klubu Bartłomiej Dzedzej. - O wszystkim myśleliśmy już wcześniej. Nie jest tak, że czekaliśmy na awans, by teraz zastanawiać się, co dalej. W dwa, trzy miesiące nie da się dobrze przygotować do gry w PLK. A najgorsze co może być to dojść do celu, do którego się długo dążyło i się tam zatrzymać. Od jakiegoś czasu myśleliśmy więc i o zespole, i o tym jak poukładać wszystko, bo nie chcemy poprzestać na samym awansie.

Na mówienie o konkretach, nazwiskach, na razie jest za wcześnie. Wiadomo, że ważny kontrakt z Astorią ma trener Grzegorz Skiba. Drużyna z kolei zostaje w Artego Arenie. - Ta decyzja już zapadła. To jest nasza hala, zawodnicy doskonale się w niej czują, kibicom dobrze ogląda się tam koszykówkę. Jestem przekonany, że na każdym meczu PLK wypełnimy wszystkie miejsca. A krótko mówiąc, wolimy grać w wypełnionej po brzegi Artego Arenie, niż w Łuczniczce, wypełnionej w połowie - dodaje Dzedzej.

Awans do ekstraklasy wiąże się z większymi pieniędzmi, jakie potrzebne są do budowy drużyny. Na jakie wsparcie będzie mogła liczyć Astoria? - Przytoczę tu słowa, które padły podczas konferencji prasowej kilka miesięcy temu, gdy ogłaszaliśmy przedłużenie współpracy z naszymi darczyńcami. Pytani przez dziennikarzy, Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta miasta oraz Sławomir Krenczyk, dyrektor Departamentu Public Relations i Komunikacji w Enei odpowiedzieli, że są przygotowani na awans Astorii do ekstraklasy. To oczywiście były teoretyczne rozmowy, bo nikt jeszcze nie widział, że awansujemy już w tym roku. Wkrótce spotkamy się z naszymi wszystkimi sponsorami i porozmawiamy o konkretach. Wtedy będziemy wiedzieć, jaki mamy budżet i na co będzie nas stać w PLK - dodaje Dzedzej.

Podczas wtorkowego spotkania prezydent Rafał Bruski potwierdził, że wsparcie dla Astorii będzie większe.

Ile pieniędzy potrzeba? Zasada prosta: im więcej, tym lepiej. Minimum licencyjne to 2 mln zł, tyle trzeba mieć w gwarancjach przed sezonem i nie jest to z pewnością wielki problem dla Asty. Tyle, że taki budżet nie gwarantuje niczego, a w zasadzie oznacza walkę o utrzymanie.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU



3 z 27
Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we...
fot. Tomasz Czachorowski

Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we wtorek gośćmi prezydenta Rafała Bruskiego. W ratuszu zjawili się z okazałym pucharem za awans do ekstraklasy (wywalczyli go, pokonując trzy raz w finale I ligi Śląsk Wrocław). Prezydent wręczył im czek na 50 tys złotych.

Enea Astoria będzie teraz potrzebowała dużego wsparcia. Rywalizacja w PLK to zupełnie inne wyzwanie.

- Organizacyjnie klub sobie doskonale radzi, więc skoro udało się sportowo awansować do ekstraklasy, to trzeba podjąć wyzwanie - mówi prezes klubu Bartłomiej Dzedzej. - O wszystkim myśleliśmy już wcześniej. Nie jest tak, że czekaliśmy na awans, by teraz zastanawiać się, co dalej. W dwa, trzy miesiące nie da się dobrze przygotować do gry w PLK. A najgorsze co może być to dojść do celu, do którego się długo dążyło i się tam zatrzymać. Od jakiegoś czasu myśleliśmy więc i o zespole, i o tym jak poukładać wszystko, bo nie chcemy poprzestać na samym awansie.

Na mówienie o konkretach, nazwiskach, na razie jest za wcześnie. Wiadomo, że ważny kontrakt z Astorią ma trener Grzegorz Skiba. Drużyna z kolei zostaje w Artego Arenie. - Ta decyzja już zapadła. To jest nasza hala, zawodnicy doskonale się w niej czują, kibicom dobrze ogląda się tam koszykówkę. Jestem przekonany, że na każdym meczu PLK wypełnimy wszystkie miejsca. A krótko mówiąc, wolimy grać w wypełnionej po brzegi Artego Arenie, niż w Łuczniczce, wypełnionej w połowie - dodaje Dzedzej.

Awans do ekstraklasy wiąże się z większymi pieniędzmi, jakie potrzebne są do budowy drużyny. Na jakie wsparcie będzie mogła liczyć Astoria? - Przytoczę tu słowa, które padły podczas konferencji prasowej kilka miesięcy temu, gdy ogłaszaliśmy przedłużenie współpracy z naszymi darczyńcami. Pytani przez dziennikarzy, Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta miasta oraz Sławomir Krenczyk, dyrektor Departamentu Public Relations i Komunikacji w Enei odpowiedzieli, że są przygotowani na awans Astorii do ekstraklasy. To oczywiście były teoretyczne rozmowy, bo nikt jeszcze nie widział, że awansujemy już w tym roku. Wkrótce spotkamy się z naszymi wszystkimi sponsorami i porozmawiamy o konkretach. Wtedy będziemy wiedzieć, jaki mamy budżet i na co będzie nas stać w PLK - dodaje Dzedzej.

Podczas wtorkowego spotkania prezydent Rafał Bruski potwierdził, że wsparcie dla Astorii będzie większe.

Ile pieniędzy potrzeba? Zasada prosta: im więcej, tym lepiej. Minimum licencyjne to 2 mln zł, tyle trzeba mieć w gwarancjach przed sezonem i nie jest to z pewnością wielki problem dla Asty. Tyle, że taki budżet nie gwarantuje niczego, a w zasadzie oznacza walkę o utrzymanie.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU



4 z 27
Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we...
fot. Tomasz Czachorowski

Koszykarze, trenerzy i zarząd Enea Astorii Bydgoszcz byli we wtorek gośćmi prezydenta Rafała Bruskiego. W ratuszu zjawili się z okazałym pucharem za awans do ekstraklasy (wywalczyli go, pokonując trzy raz w finale I ligi Śląsk Wrocław). Prezydent wręczył im czek na 50 tys złotych.

Enea Astoria będzie teraz potrzebowała dużego wsparcia. Rywalizacja w PLK to zupełnie inne wyzwanie.

- Organizacyjnie klub sobie doskonale radzi, więc skoro udało się sportowo awansować do ekstraklasy, to trzeba podjąć wyzwanie - mówi prezes klubu Bartłomiej Dzedzej. - O wszystkim myśleliśmy już wcześniej. Nie jest tak, że czekaliśmy na awans, by teraz zastanawiać się, co dalej. W dwa, trzy miesiące nie da się dobrze przygotować do gry w PLK. A najgorsze co może być to dojść do celu, do którego się długo dążyło i się tam zatrzymać. Od jakiegoś czasu myśleliśmy więc i o zespole, i o tym jak poukładać wszystko, bo nie chcemy poprzestać na samym awansie.

Na mówienie o konkretach, nazwiskach, na razie jest za wcześnie. Wiadomo, że ważny kontrakt z Astorią ma trener Grzegorz Skiba. Drużyna z kolei zostaje w Artego Arenie. - Ta decyzja już zapadła. To jest nasza hala, zawodnicy doskonale się w niej czują, kibicom dobrze ogląda się tam koszykówkę. Jestem przekonany, że na każdym meczu PLK wypełnimy wszystkie miejsca. A krótko mówiąc, wolimy grać w wypełnionej po brzegi Artego Arenie, niż w Łuczniczce, wypełnionej w połowie - dodaje Dzedzej.

Awans do ekstraklasy wiąże się z większymi pieniędzmi, jakie potrzebne są do budowy drużyny. Na jakie wsparcie będzie mogła liczyć Astoria? - Przytoczę tu słowa, które padły podczas konferencji prasowej kilka miesięcy temu, gdy ogłaszaliśmy przedłużenie współpracy z naszymi darczyńcami. Pytani przez dziennikarzy, Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta miasta oraz Sławomir Krenczyk, dyrektor Departamentu Public Relations i Komunikacji w Enei odpowiedzieli, że są przygotowani na awans Astorii do ekstraklasy. To oczywiście były teoretyczne rozmowy, bo nikt jeszcze nie widział, że awansujemy już w tym roku. Wkrótce spotkamy się z naszymi wszystkimi sponsorami i porozmawiamy o konkretach. Wtedy będziemy wiedzieć, jaki mamy budżet i na co będzie nas stać w PLK - dodaje Dzedzej.

Podczas wtorkowego spotkania prezydent Rafał Bruski potwierdził, że wsparcie dla Astorii będzie większe.

Ile pieniędzy potrzeba? Zasada prosta: im więcej, tym lepiej. Minimum licencyjne to 2 mln zł, tyle trzeba mieć w gwarancjach przed sezonem i nie jest to z pewnością wielki problem dla Asty. Tyle, że taki budżet nie gwarantuje niczego, a w zasadzie oznacza walkę o utrzymanie.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU



Pozostały jeszcze 22 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Wyniki meczów 28. kolejki 5. ligi kujawsko-pomorskiej. Sezon 2024/25 [7/8 czerwca]

Wyniki meczów 28. kolejki 5. ligi kujawsko-pomorskiej. Sezon 2024/25 [7/8 czerwca]

Groźny wypadek na trasie Toruń - Bydgoszcz. Zderzyły się trzy samochody

Groźny wypadek na trasie Toruń - Bydgoszcz. Zderzyły się trzy samochody

Muzealnicy nagrodzeni w Biskupinie. Zdjęcia, lista wyróżnionych

Muzealnicy nagrodzeni w Biskupinie. Zdjęcia, lista wyróżnionych

Zobacz również

Sezon na plaży gminnej w Białym Borze pod Grudziądzem startuje 15 czerwca. Oto cennik

Sezon na plaży gminnej w Białym Borze pod Grudziądzem startuje 15 czerwca. Oto cennik

Groźny wypadek na trasie Toruń - Bydgoszcz. Zderzyły się trzy samochody

Groźny wypadek na trasie Toruń - Bydgoszcz. Zderzyły się trzy samochody