Włocławianie chcą mieć własne domy. Ściślej - domki. Do 150 m kwadratowych, na niedużych działkach. Ale działek w mieście brak.
Domy z drugiej ręki, parterowe, o powierzchni 100-150 m kw., z niewielkim ogródkiem, sprzedają się bardzo dobrze - ocenia Maria Leśniak z włocławskiego Biura Nieruchomości "Fama". Problem w tym, że takich ofert jest na rynku niewiele. Nie ma też niedużych i stosunkowo niedrogich działek budowlanych, na których osoby o przeciętnych dochodach mogłyby budować domy.
Miasto, jak też prywatni właściciele działek budowlanych, wolą sprzedać je hurtem jednemu developerowi, niż dzielić na części. A przeciętny Kowalski w rywalizacji z developerem nie ma szans. Budownictwo jednorodzinne rozwija się więc w mieście wolniej, niż wynikałoby to z potrzeb mieszkańców.