Pomysłodawcy chcą unieważnienia uchwały o sprzedaży udziałów miasta w tej spółce.
Działacze m.in. z Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Bydgoszczy, Stowarzyszenie Emerytowanych Nauczycieli i Artystów "Miłorząb" uważają, że planowana prywatyzacja Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej to zły pomysł. Chcą, by Rada Miasta unieważniła wcześniejszą uchwalę pozwalającą na prywatyzację spółki.
- Wielu mieszkańców uważa uchwałę o prywatyzacji KPEC za szkodliwą i niebezpieczną dla siebie - argumentuje Sławomir Młodzikowski z Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego. - Nie powinno się prywatyzować przedsiębiorstwa, które jest monopolistą i w to w dodatku na początku światowego kryzysu ekonomicznego, którego skutków nie da się przewidzieć.
Wczoraj Młodzikowski przyszedł do ratusza z teczką z napisem "KPEC", w której, jak stwierdził, były listy z 1,2 tysiącami podpisów. - Podpisy zaczęliśmy zbierać po 6 stycznia. Tylko raz mieliśmy akcję na rynku, a poza tym zbieraliśmy podpisy wśród naszych sympatyków - mówił Młodzikowski. - Nadal prowadzimy akcję zbierania podpisów. Pewnie dołączymy je do tych, które już złożyliśmy.
Przeciwnicy prywatyzacji KPEC-u mają nadzieję, że ich obywatelski projekt trafi do porządku obrad już najbliższej, czyli jutrzejszej sesji. - Zdajemy sobie jednak sprawę, że zostało mało czasu i być może nasz projekt będzie musiał poczekać - dodaje Sławomir Młodzikowski. Jak wyjaśnia, nie rozmawiał jeszcze z radnymi, ale liczy, że znajdą się chętni do poparcia unieważnienia uchwały o prywatyzacji KPEC-u.
Tymczasem w ostatnim numerze "Kuriera Ratuszowego" prezydent Konstanty Dombrowicz uzasadnia, dlaczego KPEC powinien być sprywatyzowany: "Uchwała podjęta w 2008 roku przez Radę Miasta umożliwi sprzedaż miejskich udziałów w KPEC-u na dobrych tym razem warunkach. Pieniądze z transakcji mają trafić do kasy miasta i umożliwić realizowanie kolejnych dużych, ważnych dla rozwoju Bydgoszczy inwestycji". (...) Nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że po wyjściu miasta ze spółki nagle opłaty za ogrzewanie będą rosły. Kontroluje je i ustala Urząd Regulacji Energetyki.
Na końcu znalazła się uszczypliwa uwaga na temat radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz jednego z posłów. Przypomnijmy, że część z nich zagłosowała przeciwko prywatyzacji KPEC-u. "Czasy zarządzania miastami i ich majątkiem z "lepiej wiedzącej Warszawy" już minęły" - czytamy w "Kurierze". Przeciwko prywatyzacji był też poseł Andrzej Walkowiak.