Pierwszego cielaka z jednego z zakładów rolnych na terenie gminy Kcynia skradziono w maju. Potem policja odbierała jeszcze dwa takie zgłoszenia.
Prowadzenie przez mundurowych postępowanie doprowadziło w końcu do zatrzymania podejrzanego o ten czyn. Jest nim 21-letni mieszkaniec jednej z podkcyńskich miejscowości. Jak ustalono - cielaki wynosił z zakładu na własnych plecach, potem sprzedawał. Wartość zwierząt wyceniono na ponad 3 tys. zł.
Zarzuty w miniony piątek usłyszeli również paserzy, którzy kupili od złodzieja skradzione cielaki. Cała trójka stanie wkrótce przed sądem. Grozi im nawet do 5 lat więzienia.