- Naszym największym problemem jest obecnie zaopatrzenie mieszkańców w wodę - mówi wójt Zbójna Grzegorz Tułodziecki. - Od kilku dni są momenty, że występują przerwy w dostawach wody. W ostatnim czasie jej zużycie wzrosło o 100%. Nadmierny rozbiór wody staje się przyczyną opróżnienia zbiorników retencyjnych.
Gminne zbiorniki retencyjne magazynują 300 metrów sześciennych wody. Wszystko jest w porządku jeśli pobór wody z wodociągu nie przekracza 50 metrów na godzinę. Jednak teraz było to często od 60 do 80. Przy takim poborze zapasów starcza na kilka godzin i następują przerwy w dostawach wody. Wójt Tułodziecki przekonuje, ze wszystko byłoby dobrze, gdyby każdy zgodnie z podpisaną umową i wykorzystywał wodę do celów gospodarstwa domowego. Nie starcza jej, gdy ludzie podlewają ogrody lub uzupełniają poziom wody w stawach przy swych domach.
- Przez księży, podczas niedzielnych mszy, apelowaliśmy o racjonalne gospodarowanie wodą przez mieszkańców naszej gminy, wielu wzięło do serca nasze prośby i już w tym tygodniu sytuacja się ustabilizowała - mówi wójt Grzegorz Tułodziecki. - Jednak są też tacy, którzy krzywdzą uczciwych odbiorców. Podłączają się do gminnych urządzeń hydrantowych. Nie dosyć, że wyczerpują ogromne ilości wody, to robią to nielegalnie. Ostani ujawniony przypadek dotyczy mieszkańca gminy, który przepompowywał wodę wężem strażackim do swojego stawu.
Ponieważ do kradzieży dochodzi najczęściej nocą, woda nie będzie przesyłana od dwudziestej czwartej do czwartej nad ranem. Pracownicy Urzędu Gminy w Zbójnie szacują, że nielegalny ubytek wody sięga nawet 30 - 40 proc. Sprawę bada policja.
- Regulację wody wprowadzono od środy i już przynosi efekty - mówi Jerzy Żuchowski z Urzędu Gminy w Zbójnie. - Teraz nocą, gdy woda nie jest w sieci, uzupełniane są jej zapasy w zbiornikach retencyjnych.