Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krasomówcze popisy na golubskim zamku okiem jurora

Jadwiga Aleksandrowicz
Eugeniusz Przykuta z Gliwic, zdobywca I nagrody XXXVIII Konkursu Krasomówczego na golubskim zamku
Eugeniusz Przykuta z Gliwic, zdobywca I nagrody XXXVIII Konkursu Krasomówczego na golubskim zamku
Co mają wspólnego warszawskie smaki z zamkowym wzgórzem w Cieszynie, tradycjami ułańskimi Grudziądza i "czarnym weselem Słowińców"? Na pozór nic. A jednak... Opowieści o nich można było o nich usłyszeć w jednym, miejscu - na golubskim zamku podczas dwudniowego, XXXVIII Konkursu Krasomówczego Przewodników PTTK.

Nie brakowało indywidualności

Listopadowe spotkania miłośników pięknej polszczyzny co roku ściągają do Golubia Dobrzynia nie tylko przewodników, którzy mają okazję popisać się swoją wiedzą, ujętą w formę mniej lub bardziej ciekawych opowieści, ocenianych przez jury. To także spotkania tych, którzy po prostu chcą dowiedzieć się czegoś nowego i posłuchać, jak brzmi język polski bez sloganowych "ozdobników" i slangu, stosowanego w komórkowych wiadomościach tekstowych. Jurorzy oceniają wystąpienia przewodników zarówno pod kątem wyboru tematu i formy opowieści, ale też poprawności językowej.
W tym roku na golubski zamek przyjechało 16 przewodników z różnych stron Polski: ze Śląska, Warszawy, Wybrzeża, Wielkopolski. Aż żal, że w tej grupie znalazł się tylko jeden reprezentant Pomorza i Kujaw. Żal tym większy,że golubskich spotkań nie poprzedzają eliminacje wojewódzkie czy regionalne. Do udziału w konkursie przewodnicy zgłaszają się sami. Wielu nie zraża się niepowodzeniami, jak Iwona Skóra z Malborka, która dopiero za czwartym razem zdobyła pierwszą nagrodę. Czy jak Magdalena Łubieńska z Torunia.- Przyjeżdżałam tu od lat mówi starsza pani. - Przez dziesięć lat startowałam w konkursie, cztery razy znalazła się w finale, raz zdobyłam drugą nagrodę. Potem już tylko przyglądałam się i kibicowałam zmaganiom moich młodszych koleżanek i kolegów mówi.
Co roku wśród krasomówców pojawiają się prawdziwe indywidualności, o których mówi się na kolejnych spotkaniach. Jak Andrzej Długosz z Szonowa w gm. Łasin, zdobywca I nagrody w roku 2007, nauczyciel historii i przewodnik. Gdy wystąpił dwa lata temu, rywale od razu wiedzieli że pokonać go będzie trudno, a jurorzy nie mieli wątpliwości, że będzie faworytem. Wciąż jest mistrzem, o czym można było się przekonać podczas nieformalnego konkursu "o pietruszkę", jaki w tym roku zorganizowano, by dać szansę zwycięzcom poprzednich konkursów do ponownego zaprezentowana się przed golubską publicznością. Regulamin zabrania laureatom pierwszej nagrody brać udział w kolejnych edycjach konkursu. Do tej nieformalnej rywalizacji przystąpiło pięcioro zwycięzców poprzednich edycji. Poza Andrzejem Długoszem, także Iwona Skóra z Malborka (I nagroda w 2006 roku), Adam Jakubowski z Międzyzdrojów (2005), Jacek Delert z Warszawy (ubiegłoroczny zwycięzca i tegoroczny juror) oraz Andrzej Konarski z Wrocławia (1977). Mistrzów oceniała publiczność. Andrzej Długosz był bezkonkurencyjny. "Jak Jędruś został strażakiem" - tak brzmiał tytuł jego opowieści, przerywanej salwami śmiechu widzów, zaprezentowanej ze swadą, humorem i świetną polszczyzną. Na pozór wesołkowata opowieść o tym, jak Długosz został strażakiem OSP, była w gruncie rzeczy pięknym opowiadaniem o dumie z przynależności do małej ojczyzny, jaką jest mała wieś Szonowo w powiecie grudziądzkim..

Triumfatorzy i wielcy przegrani

Tegorocznym zwycięzcą został Eugeniusz Przykuta z Gliwic, który wystąpił w górniczym mundurze. To jedna z towarzyskich "dusz" tegorocznego i poprzedniego konkursu, ale przede wszystkim indywidualność konkursowa. O ile przy wystąpieniach wielu przewodników, jurorzy mogli mieć wątpliwości, czy przedstawiona opowieść to owoc ich elokwencji, czy zręcznie podany wykuty na pamięć tekst, to w przypadku Przykuty takich wątpliwości nie było. Wystarczyło posłuchać jego polemik podczas kuluarowych spotkań. Pierwszą nagrodę przyniosła mu poruszająca wypowiedź o tragedii Górnoślązaków w roku 1945.
Przewodnicy prezentują podczas golubskiej rywalizacji opowieści o swoich regionach, ludziach z nimi związanych, obyczajach. Odmalowują słowami pejzaże, dzieła sztuki, zabytki. Czasem zdarza się, że odkrywają nieznane lub mało znane karty historii, jak zrobił to Przykuta, ale też Krystian Mielczewski z Gdyni, który opowiadał w eliminacjach o polityce morskiej o flocie wojennej Bolesława Krzywoustego", a w finale o organizacji polskiej floty wojennej podczas Powstania Styczniowego. Zdobył drugą nagrodę.
W konkursowych wystąpieniach dominują opowieści historyczne. Była nią także opowieść o powstaniu Gdyni, zaprezentowana przez młodziutkiego Marcina Szumnego z Gdańska, zdobywcę III nagrody. Czasem punktem wyjścia do prezentacji dziejów bywają dzieła sztuki, zabytki, obyczaje. Lilla Bartosik-Dołatko z Gdyni na przykład odmalowywała słowami "Sąd ostateczny" Memlinga i prezbiterium w Katedrze Oliwskiej (V nagroda), a Marta Szewczyk z Malborka (V nagroda) w eliminacjach przedstawiła relacje Krzyżaków z... kobietami na malborskim zamku, a w finale charakteryzowała życie dworskie tego zakonu.
Ciekawie (i smakowicie) zabrzmiała opowieść Izabeli Iwaniak o smakach Warszawy, tych dawnych i współczesnych, o menu eleganckich lokali i mało wykwintnych knajpek. Opowieść nie dała wprawdzie miejsca w finale, ale była jedną z tych, o których mówiło się w kuluarach konkursu.
Jak wiele poprzednich konkursów, także i ten miał swoich "wielkich przegranych". Zaledwie jednej dziesiątej punktu zabrakło Włodzimierzowi Dembińskiemu z Warszawy i Jackowi Buzalskiemu z Grudziądza, jedynemu reprezentantowi Pomorza i Kujaw, by wejść do finału. Jacek Buzalski, na co dzień pracownik Urzędu Skarbowego w Grudziądzu oraz przewodnik PTTK, zaskarbił sobie swoim wystąpieniem sympatię widzów, którzy bezapelacyjnie przyznali mu nagrodę publiczności. Wyjechał z Golubia - Dobrzynia z pucharem burmistrza tego miasta. Zaprezentował w konkursie świetną opowieść o Grudziądzu - kuźni polskiej kawalerii, przedstawioną z dużą swadą, skrzącą się ciekawostkami i anegdotami. To jeden z 11 tegorocznych konkursowych debiutantów. Do finału weszło ich aż czworo, a to nie zdarza się na tym konkursie często.

Laureat w gronie jury

Debiutantów nie brakowało także w gronie jurorów. Zgodnie z regulaminem konkursu, jurorem bywa laureat poprzedniego konkursu. W tym roku był nim Jacek Delert.
- Zdecydowanie wolę być uczestnikiem. Ocenianie koleżanek i kolegów przewodników jest bardzo trudne - dzielił się wrażeniami. Po raz pierwszy krasomówców oceniali także dr Anita Szymańska, polonistka z Inowrocławia, dr Piotr Birecki, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Bartłomiej Brede, pisarz, kabareciarz, aktor ze Śląska. Przewodniczył temu gronu doświadczony Stanisław Kawęcki, przewodniczący Komisji Przewodnickiej PTTK. Doświadczonym jurorem był także Mariusz Wróblewski, reprezentujący organizatorów (Zarząd Oddziału PTTTK w Golubiu-Dobrzyniu), nie po raz pierwszy pracowała w gronie tym gronie pisząca te słowa. Zasiadający w jury w latach poprzednich prof. Jerzy Bralczyk, w tym roku wpadł do Golubia-Dobrzynia na chwilę jako gość honorowy.
Nie po raz pierwszy okazało się, że golubski konkurs krasomówczy bardziej interesuje przewodników z kraju niż z regionu. Co roku przyjeżdżają tu duże grupy z Mazowsza, Pomorza, Śląska. W tym roku pojawiła się bardzo silna ekipa z woj.pomorskiego, aż czworo jej krasomówców zajęło wszystkie miejsca od drugiego do piątego.
Rolę golubskiego konkursu krasomówczego w promowaniu regionu doceniają niektórzy samorządowcy w kraju. W tym roku marszałkowie województw: pomorskiego i zachodniopomorskiego ufundowali dodatkowe nagrody dla uczestników ze swego terenu, których najwyżej oceniło jury.
Główne trofeum konkursu w postaci 2 tys. złotych ufundował prezes Zarządu Głownego PTT, dwie kolejne ( 1,5 tys zł i 1 tys. zł) - gospodarze i organizatorzy konkursu, czyli golubska organizacja PTTK. W tym roku do grona sponsorów nagród dla laureatów dołączyli też Warszawskie Koło Przewodników (900zł) i Stowarzyszenie Koło Przewodników w Malborku (700 zł). Nie zabrakło fundatorów nagród rzeczowych i książkowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska