

Nie sztuką być dobrym himalaistą...
- Wielu pańskich kolegów na zawsze pozostało w Andach, w Himalajach. Co pan poczuł słysząc, że Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka, którzy we wtorek zdobyli szczyt Broad Peak, zostali uznani za zaginionych?
- Jestem dobrej myśli i głęboko wierzę, że mimo wszystko im się uda przeżyć. Za wcześnie, żeby mówić o tragedii. Oczywiście, sytuacja jest potwornie trudna dla ich rodzin, przyjaciół czy znajomych, również dla społeczeństwa, ale z drugiej strony - takie historie są stałym elementem wspinaczki. Sam przeżyłem coś podobnego. Ta dwójka musi sama sobie poradzić, przecież w górach nie da się, ot tak, zadzwonić na pogotowie, poprosić o jak najszybszą pomoc. Warunki są ekstremalne. A z kolei chłopcy, którzy przeżyli nie są nawet zdolni do podjęcia akcji poszukiwawczej. Podejrzewam, że Tomasz i Maciej mogą jeszcze spędzić noc poza namiotem, w jakiejś szczelinie. Wierzę w dobry los. Jakoś przetrwają.
Przeczytaj całą rozmowę: Nie sztuka być dobrym himalaistą, sztuka być starym himalaistą

Liczy się każda minuta. Kulisy pracy ratowników
Pilot o tym, gdzie ma lecieć dowiaduje się już po starcie, od ratownika medycznego, który przyjmuje zlecenie i do śmigłowca wbiega ostatni. To on mówi też lekarzowi, do jakiego zdarzenia lecą i jacy pacjenci będą potrzebować pomocy.
Przeczytaj cały reportaż: Lotnicze Pogotowie Ratunkowe Białystok. Pomoc nadlatuje z góry

Wypłata to nie wszystko...
Dzięki karcie medycznej, wykupionej przez firmę Opolgraf w jednej z opolskich przychodni, pracownicy mają zagwarantowane przyjęcie w tym samym dniu przez lekarza pierwszego kontaktu, a w ciągu kilku dni do specjalisty. Do tego badania krwi, moczu czy RTG. I to wszystko za darmo.
Przeczytaj cały reportaż: Przywileje dla pracowników. Wypłata to nie wszystko