Wójt gminy Lisewo o godz. 6.30 rano budzi się, by zdążyć na czas do pracy. Tej nocy jednak nie mógł wypocząć przed pojawieniem się w urzędzie.
- Około godziny 23 odebrałem telefon od dwóch mieszkanek, które zaalarmowały mnie, że pod urząd podjechało białe porsche, wysiedli z niego dwaj mężczyźni, pokręcili się, porozglądali i przed wejście do urzędu podrzucili jakiś pakunek - relacjonuje pamiętną noc wójt, który natychmiast pojechał przed budynek Urzędu Gminy.
Leonidas z porsche trafił na bruk, a potem do komendy
Tajemnicza paczka poklejona była taśmą, solidnie owinięta.
65 mandatów w dwa lata - taki pirat napsuł krwi policjantom z powiatu chełmińskiego
- Nie było widać, co jest w środku - mówi Jakub Kochowicz. - Postanowiłem więc zachować się zgodnie z procedurami - jak w przypadku przedmiotów potencjalnie niebezpiecznych niewiadomego pochodzenia, wezwałem policję. Najpierw przyjechał patrol, mundurowi obejrzeli pakunek. Potem wezwali kolegów z dochodzeniówki. Ci też przyjrzeli się i stwierdzili, że nie ma tam nic niebezpiecznego. Rozwinęli paczkę. A w niej była figura króla Sparty Leonidasa. Z brązu, około 70-centymetrowa. Niby śmiesz-ne, ale wcale nie było mi do śmiechu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co dzieje się w okolicy.
Wójt przyznaje, że mimo iż musiał do późnych godzin nocnych stać przed urzędem, lepiej iż pakunek podrzucono w nocy niż w ciągu dnia. Wówczas wiązałoby się to z ewakuacją całego urzędu - pracowników i petentów.
- Obejrzeliśmy nagranie z monitoringu i niestety, nie widać dokładnie tablic rejestracyjnych porsche - przyznaje Jakub Kochowicz. - Byli świadkowie zdarzenia, ale nie wiedzieli, co robią ci mężczyźni. Osobiście zastanawiam się, czy to jakaś prowokacja czy głupi żart?
I właśnie jako psikus zakwalifikowali to zdarzenie policjanci, a figurkę króla Sparty zabrali do chełmińskiej komendy.
- Nie prowadzimy postępowania w tej sprawie, potraktowaliśmy to jako żart - informuje mł. asp. Dorota Lewków, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Nie prowadzimy śledztwa. Na miejscu był pirotechnik, zweryfikował zawartość paczki. Na szczęście, nie było w niej nic niebezpiecznego.
Wójt przepytał swoich podwładnych czy może ktoś z nich zamawiał taka figurkę.
- Nikt się nie zadeklarował - mówi Jakub Kochowicz.
Z przesłaniem do wójta?
Dziennikarska dociekliwość kazała nam jednak drażyć dalej. Spróbowaliśmy ustalić, jakie przesłanie może nieść tak „prezent”. Leonidas w V w. p.n.e. był królem starożytnej Sparty. W 480 r. p.n.e. jego wojska stoczyły bój z Persami. Wybrał trzystu najodważniejszych żołnierzy i stanął na czele całości sił greckich. I choć przewaga najeźdźcy była wielka to miejsce, w którym potyczka miała się odbyć - bardzo wąski wąwóz w Termopilach - napawało nadzieją na sukces.
Według historyka z Chełmna postać Leonidasa jest pozytywna.
- To był lud, który z wojen wracał z tarczą lub na tarczy - nigdy nie uciekał z pola bitwy - mówi Grzegorz Dzikowski. - Gdy zdrajca przeprowadził wojsko perskie i dla Greków nie było już szans na zwycięstwo Leonidas wycofał wojowników greckich i tylko ze Spartanami walczył do końca. Jakie z tego przesłanie? Może takie, że o ważne rzeczy trzeba walczyć do końca. Może ma to związek ze zbliżającymi się wyborami lub jakimiś zadaniami realizowanymi w gminie Lisewo. Jednak może być to nadinterpretacja i pewnie, gdyby nie perspektywa wyborów samorządowych to szukałoby się innych wytłumaczeń dla tego, czemu właśnie figurka Leonidasa znalazła się w progu urzędu.
Nieugięty, mężny, walczący do końca - taki był król Sparty.
- Nie zastanawiałem się w środku nocy, co może symbolizować Leonidas - przyznaje wójt. - A rano wróciłem do obowiązków i nie rozmyślałem już o tym. Zapytany przez nas wójt stwierdza, że nie spotykały go ostatnio żadne inne nietypowe sytuacje.
- Nie wiem, jakie może być płynąć dla mnie przesłanie z życia Leonidasa ani kto wpadł na taki pomysł - twierdzi Jakub Kochowicz. - Nikt o nic mnie nie prosił, nie naciskał, nie było żadnych dziwnych sytuacji.