https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Królowa przy nadziei

tomasz froehlke
Katarzyna Kowalska to w tym roku królowa regionalnej lekkoatletyki. W 2005 r. otrzymała od „Gazety Pomorskiej“ nagrodę w kategorii „Nadzieja Roku“.
Katarzyna Kowalska to w tym roku królowa regionalnej lekkoatletyki. W 2005 r. otrzymała od „Gazety Pomorskiej“ nagrodę w kategorii „Nadzieja Roku“. Fot. piotr kieplin
Włocławscy mistrzowie, duet w Osace, znakomity maratończyk, a także juniorskie medale w Hengelo i udany Europejski Festiwal Lekkoatletyczny

Tobyły najważniejsze wydarzenia z udziałem lekkoatletów z regionu w powoli kończącym się roku.

W roku przedolimpijskim zawsze na pierwszy plan wysuwa się pytanie: kto na igrzyskach założy koszulkę z orzełkiem na piersiach? Gdyby zaczynały się dzisiaj, pewna udziału z regionu byłaby jedynaczka - Katarzyna Kowalska (Vectra Włocławek).

I to był bez wątpienia rok 22-letniej podopiecznej trenera Mariana Nowakowskiego, która ma zagwarantowaną olimpijską nominację i może spokojnie przygotowywać się do Pekinu. W węgierskim Debreczynie na swoim koronnym dystansie 3000 m z przeszkodami nie dość, że obroniła tytuł młodzieżowej mistrzyni Europy, to również ustanowiła rekord Polski do lat 23 (9.39,40). Poleciała na seniorskie mistrzostwa świata do Osaki, choć w debiucie w tak ważnej imprezie start jej się nie udał (9.58,74 i 11. miejsce w eliminacjach). W kraju poważną rywalką jest jedynie Wioletta Janowska (AZS AWF Kraków), która w tym sezonie pobiegła szybciej dwukrotnie (9.28,97 i 9.30,77).

Na europejskim czempionacie bezpośredniego zaplecza seniorów wystąpiło w sumie czterech reprezentantów z regionu; wszyscy z Vectry. Obok Kowalskiej błysnął skoczek w dal Michał Rosiak. Piękny skok na 7,94 m dał mu złoty medal, a w tym sezonie w Polsce dalej pofrunął tylko Marcin Starzak (AZS AWF Kraków), ale za to czterokrotnie - 8,21, 8,13, 8,04 i 8,02. Rosiak musiałby skoczyć dalej, aby na igrzyska pojechać. IAAF ustaliła minimum A na 8,20, a minimum B na 8,05. Trzeba jednak pamiętać, że wskaźniki PZLA tradycyjnie będą bardziej restrykcyjne.
Na Węgrzech Iwona Lewandowska na 3000 m z przeszkodami uzyskała 10.35,98 i nie weszła do finału, a Marta Wojtkuńska 10000 m przebiegła w 34.42,64 i zajęła ósme miejsce.

Dziwy z maratonem
Idąc dalej tropem igrzysk, które miałyby rozpocząć się już dzisiaj, powinien znaleźć się na nich bydgoski maratończyk Paweł Ochal. W tym roku podopieczny trenera Grzegorza Stefanko miał prawdziwe wejście smoka. W kwietniu zdobył w Dębnie mistrzostwo Polski ze swoim rekordem życiowym 2:15.31. Mimo wielu próśb nie został włączony do składu na mistrzostwa świata w Osace, choć - jak się potem okazało - z takim wynikiem w Japonii miałby... złoty medal, bowiem najszybszy Kenijczyk Luke Kibet osiągnął tam 2:15.59. Ze sportową złością pobiegł niedawno w "Maratonie Warszawskim", wygrywając z bardzo dobrym czasem 2:12.20. Z takimi wynikami zdobywa się medale na najważniejszych imprezach na świecie, a tymczasem PZLA - przynajmniej na razie - nie podjął żadnej decyzji o włączeniu zawodnika do kadry olimpijskiej A. Związek popadł bowiem w pewne rozdwojenie jaźni: minimum na MŚ w Osace ustalił na 2:15.00, a na igrzyska - podobno - na 2:12.00, chyba, że na kolejnych mistrzostwach Polski w Dębnie uzyska się 2:15.00 (!). Podobno - bowiem minima PZLA na Pekin nie są jeszcze znane - choć IAAF opublikowała je już dawno (w maratonie 2:18.00!).

Nazwiska do zapamiętania
Marika Popowicz, Łukasz Michalski czy Marcin Kłaczański (wszyscy Zawisza Bydgoszcz) to nazwiska, które trzeba zapamiętać. To właśnie oni wrócili z holenderskiego Hengelo z medalami mistrzostw Europy juniorów do lat 20. Rewelacją okazał się Kłaczański, który został drugim juniorem Starego Kontynentu na 400 m (46,46). To zarazem drugi wynik w Polsce juniorów po 45,96 Tomasza Jędrusika z 1998 r. z Seulu. Powinien być pewnym punktem reprezentacji Polski podczas przyszłorocznych mistrzostw świata do lat 20 w Bydgoszczy.

Ze względu na przekroczony limit wieku nie będą mogli w nich - niestety - wystąpić Popowicz i Michalski (oboje rocznik 1988). Sprinterka Marika właśnie w Hengelo ustanowiła rekord życiowy na 100 m (11,56), który do teraz jest czwartym wynikiem w tym sezonie w Polsce wśród seniorek. Indywidualnie zajęła piąte miejsce (podobnie jak w sztafecie 4x400 m), ale z koleżankami ze sztafety 4x100 m sięgnęła po brązowy medal. Po długich perturbacjach, w których szczegółowo informowaliśmy, zarząd PZLA zakwalifikował ją na MŚ w Osace, ale tam podopieczna trenera Jacka Lewandowskiego nie pobiegła w sztafecie 4x100 m ani w eliminacjach, ani w finale. Była jednak - obok Kowalskiej - drugą reprezentantką regionu podczas największej imprezy w tym roku. - Nasz jedyny cel to igrzyska w Pekinie - przyznaje trener Lewandowski.

Marcin Kłaczański sam przyznaje, że dla niego Pekin to jeszcze ze wcześnie. - Myślę o Londynie - przyznaje.
Z kolei Michalski daje nadzieję na odrodzenie polskiego skoku o tyczce. W czerwcu w Białej Podlaskiej pofrunął na 5,50 m, bijąc absolutny rekord Polski juniorów Ryszarda Kolasy z 1983 r. z Gdyni. W Hengelo zdobył brązowy medal z wynikiem 5,45. W tej chwili w kraju wyżej od niego skaczą tylko Przemysław Czerwiński (MKL Szczecin) oraz Adam Kolasa (Sporting Międzyzdroje), tyle że są o wiele starsi.

Młodzież atakuje
Najważniejszą imprezą dla juniorów młodszych (do lat 18) były w tym roku mistrzostwa Europy w Ostrawie. Region miał tam trzech przedstawicieli, ale żaden z nich nie wszedł do finału swoich konkurencji. W trójskoku odpadli Mateusz Joachimowski (BKS Bydgoszcz) i Wojciech Delimata (MKS Toruń), a w skoku w dal Łukasz Masłowski (UKS Szubin).

Z bardzo utalantowanej młodzieży trzeba wymienić wieloboistów Zawiszy Małgorzatę Reszkę (zarazem "Miss Sportu“ w plebiscycie "Pomorskiej“) i Szymona Czapiewskiego, tyczkarkę Joannę Michalską (siostra Łukasza), która rozpoczyna pogoń za Moniką Pyrek i Anną Rogowską, młociarza Bartłomieja Molendę (rekord Polski juniorów 70,32), czy reprezentantki odradzającego się BKS - kulomiotkę Darię Rogalską i Igę Baumgart (400 m). Jednocześnie mamy nadzieję, że ostatniego słowa nie powiedzieli nieco starsi od nich zawodnicy - płotkarz Mariusz Kubaszewski, trójskoczek Jacek Kazimierowski czy kulomiot Leszek Śliwa. No i że rozwinie się jeszcze talent sprintera Nadwiślanina Chełmno - Tomasza Talkowskiego.

Będzie Grand Prix?
Region gościł dwie bardzo ciekawe imprezy w Bydgoszczy - mityng Pedro's Cup oraz Europejski Festiwal Lekkoatletyczny. W obu plejada gwiazdorska z Jeleną Isinbajewą, Swietłaną Fieofanową czy Blanką Vlasic. Powtórka w przyszłym roku mile widziana. Festiwal na nowym stadionie Zawiszy będzie uwerturą do mistrzostw świata juniorów, a dla niektórych - również igrzysk olimpijskich. A także nadzieją, że w kolejnym roku będzie już nosić rangę Grand Prix.

NAJWAŻNIEJSZE W 2008
Igrzyska olimpijskie w Pekinie (lipiec)
Mistrzostwa świata juniorów do lat 20 w Bydgoszczy (lipiec)
Halowe mistrzostwa świata w Walencji (marzec)
Mistrzostwa świata w półmaratonie (październik)
Puchar Europy w Annecy (czerwiec)
Puchar Europy w wielobojach (czerwiec)
Halowy Puchar Europy (luty)
Mistrzostwa świata w przełajach (marzec)
Mistrzostwa Europy w przełajach (grudzień)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska