Rada Naukowa Towarzystwa Mysiej Wieży w Kruszwicy zaopiniowała pozytywnie projekt zmian w kształcie tego zabytkowego obiektu. Są one wręcz rewolucyjne.
Taras, karczma, winda
Informowaliśmy niedawno o pomyśle nakrycia tzw. hełmem starej baszty średniowiecznego zamku Kazimierza Wielkiego w Kruszwicy, czyli Mysiej Wieży. Takim szpiczastym dachem była ona przykryta, podobnie jak pozostałe zamkowe baszty do czasu najazdu Szwedów na Polskę. Hełm zostanie zrekonstruowany i będzie przykrywał wielki taras widokowy, powstały z rozbudowy najwyższej części Mysiej Wieży. Ale to nie wszystko. Fragmentem tarasu stanie się obrotowa karczma "Rzepicha", serwująca jadło z czasów piastowskich. Siedząc i jedząc piwne polewki, golonkę lub inne specjały będziemy mogli podziwiać panoramę Nadgopla przemieszczając się powolutku dookoła osi obiektu. - Wstępnie zaopiniowaliśmy również pozytywnie projekt adaptacji środkowej części wieży na luksusowy hotel z apartamentami - mówi Leon Kapiszon, przewodniczący wspomnianej rady. - Ceny w hotelu będą bardzo wysokie, ale dzięki temu zdobędziemy środki na prace restauratorskie - tłumaczy Kapiszon.
To nie wszystko. Z boku wieży zostanie dobudowana przeszklona winda, która dowiezie zwiedzających na szczyt. - Wiele, nie tylko starszych osób skarżyło się, że wejście na górę jest dla nich zbyt forsowne, więc pomysł z windą wydaje się strzałem w dziesiątkę - dopowiada nasz rozmówca.
Otynkują basztę?
Podczas ostatniego posiedzenia Rady Naukowej TMW padł też wniosek otynkowania baszty. - Niektórzy z naukowców argumentowali, że zabezpieczyłoby to na dziesiątki lat średniowieczne cegły przed działaniem czynników atmosferycznych - słyszymy od Kapiszona. - Wniosek jest ciekawy i zajmiemy się nim podczas następnego posiedzenia naszego gremium.
Prace budowlane przy Mysiej Wieży rozpoczną się jesienią, po tegorocznym sezonie turystycznym.