
Twarz Tomka nie robi wrażenia na miejscowych. Z ust kolegów z chełmżyńskiego podwórka rzadko słyszy porównania do polskiego mistrza świata.

Odwrotnie poza Chełmżą. Gdziekolwiek się pojawi - czy to w Toruniu, czy w Warszawie - słyszy wokół siebie zduszone szepty. Spojrzenia spode łba rzucają przechodnie. Czasem ktoś krzyknie: "Patrzcie, to Włodarczyk!”.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk - ten prawdziwy.

Odkąd Tomasz uwierzył w to, że jest "lustrzanym odbiciem” Włodarczyka, stara się nadrabiać zaległości w bokserskich sprawach. Jesienią podjął próbę (jak widać udaną) nawiązania kontaktu z Włodarczykiem. Napisał do redakcji na oficjalnej strony internetowej boksera o swym podobieństwie do mistrza świata.