Co myślisz o pomyśle rozegrania meczu pokazowego w samym sercu starówki?
- Dla mnie każda inicjatywa związana z popularyzacją sportu, a zwłaszcza mojej dyscypliny, czyli piłki siatkowej, czy zbliżonej do niej siatkówki plażowej jest istotna. Uważam, że to świetny pomysł. Ludzie mają okazję zobaczyć sport na żywo. Może ktoś z nich złapie sportowego bakcyla. Wiem, że to duże przedsięwzięcie nasypać taką okazałą piaskownicę w środku miasta, ale widzę, że było warto.
Czy długo trzeba było Cię zachęcać do gry na Plaży Gotyku?
- Decyzję o przyjeździe podjęliśmy niemal natychmiast. Jestem pierwszy raz w Toruniu, ale wiele o nim słyszałem. Nikt nie mylił się w opinii, że to bardzo urokliwe miejsce. Mam wielką przyjemność ze zwiedzania miasta. Zrobiło ono na mnie ogromne wrażenie.
Jutro wystąpisz na piasku, podczas Meczu Gwiazd. Stresujesz się trochę?
- Muszę przyznać szczerze, że miałem czterotygodniowy rozbrat ze sportem. Dałem sobie trochę czasu na odpoczynek. Mam za sobą bardzo wyczerpujący sezon, dlatego potrzebowałem chwili oddechu. Potraktuję to jak zabawę i wybaczcie Państwo jeśli nie będzie to najwyższa, światowa forma, którą prezentowałem do tej pory. Plażówka jest dla mnie czymś nowym. Oczywiście miałem z nią styczność, natomiast jest to zupełnie inna wersja piłki siatkowej i panują tu inne zasady, więc może być śmiesznie.